Cristiano Ronaldo: Raul, czekam na ciebie!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Cristiano Ronaldo nie ukrywa że chciałby się spotkać z Raulem! <i>- Być może możliwość powrotu do domu będzie miał Raul Gonzalez. Jednak musimy poczekać na to co się wydarzy podczas losowania -</i> mówił pomocnik.

Portugalczyk zdradził, że w starciu z zespołem z Ligue 1 nie był w pełni sił, ale bardzo chciał zagrać i właśnie dlatego pojawił się na placu gry. - Mówiąc uczciwie mój występ do samego końca stał pod znakiem zapytania. Nie byłem gotowy na sto procent, ale sam zadecydowałem, że zagram. Mourinho zapytał mnie czy jestem w stanie zagrać, a ja odpowiedziałem mu, że jestem gotowy - powiedział.

- Wszyscy jesteśmy zachwyceni. Awans do ćwierćfinału był bardzo ważny, ponieważ przez sześć kolejnych sezonów nie udawało nam się to - dodał.

Cristiano Ronaldo nie ukrywa, że Królewscy nie chcieliby się zmierzyć już na etapie ćwierćfinału z najlepszymi. - Być może chcielibyśmy spotkać się ze słabszym klubem, ale czy tak można nazwać zespoły grające w ćwierćfinale Ligi Mistrzów? Każda z drużyn zasłużyła na awans, dlatego należy się obawiać każdego. Moim zdaniem Barcelona byłaby dla nas największym wyzwaniem i dlatego może lepiej byłoby trafić na ten zespół w późniejszej fazie. Być może możliwość powrotu do domu będzie miał Raul Gonzalez. Jednak musimy poczekać na to co się wydarzy podczas losowania.

Bramkarz Iker Casillas już jest bardzo zadowolony, bowiem Królewscy znajdują się w najlepszej ósemce rozgrywek Ligi Mistrzów. - Cokolwiek wydarzy się podczas losowania, to należy się cieszyć z obecności w najlepszej ósemce Champions League. Myślę, że zasłużyliśmy na awans. Wiemy, że każdy, komu przyjdzie się zmierzyć z nami na Santiago Bernabeu będzie miał sporo problemów, a to wszystko zasługa naszych kibiców - zauważył.

W zupełnie innych nastrojach są zawodnicy Olympique Lyon. Cesar Delgado pogratulował Królewskim awansu do ćwierćfinału, ale nie ukrywa, że bardzo go boli środowa porażka. - Odpadnięcie z rozgrywek to dla nas bardzo silny ból. Jest mi bardzo przykro po tej porażce. Środowy mecz był dla nas bardzo trudny, ale wiemy, że przegraliśmy zasłużenie i nie pozostaje nam nic innego, jak to zaakceptować. Gratuluję Realowi - stwierdził.

Swojego rozgoryczenia nie krył także Yoann Gourcuff, który starał się wyjaśnić, dlaczego Lyon uległ różnicą aż trzech bramek. - Trudno było sobie wyobrazić, że mecz może zakończyć się aż tak wysokim wynikiem, zwłaszcza w kontekście pierwszego spotkania. Wiedząc, że musimy strzelić bramkę byliśmy jednak zmuszeni podjąć pewne ryzyko...

Źródło artykułu:
Komentarze (0)