Depesza z Budapesztu: Węgierski protest kibiców Górnika

W ostatnich dniach nie cichły spekulacje jakoby przyszłość Łukasza Mazura na fotelu prezesa Górnika Zabrze była przesądzona. Podczas sobotniego meczu w Budapeszcie sternika utytułowanego śląskiego klubu jednoznacznie poparli kibice Trójkolorowych.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Ostatni tydzień przy Roosevelta był szczególnie gorący. Najpierw media opisały fatalny stan finansów Górnika i zaleganie z czteromiesięcznymi pensjami dla zawodników. Co odważniejsi spekulowali nawet, że postawieni pod murem akcjonariusze ogłoszą upadłość spółki.

Ostatecznie obyło się jednak bez niespodzianek i wszyscy członkowie jednogłośnie zadecydowali, że jest szansa, by zadłużony klub wyszedł na prostą. Kilka dni później wiceprezes Allianz Polska, Michael Mueller winą za fatalny stan finansów Górnika obarczył obecny zarząd, z pełniącym od nieco ponad roku funkcję prezesa Łukaszem Mazurem na czele. Szef rady nadzorczej zabrzańskiego klubu oskarżył zarząd m.in. o bierność w poszukiwaniu nowych źródeł finansowania.

Krótko po tym zaroiło się od spekulacji, jakoby dni Mazura na fotelu prezesa Górnika Zabrze były policzone. Sternik klubu miał nie cieszyć się poparciem Allianz Polska i władz miasta, które wspólnie z lokalnym MOSiR-em dzielą pakiet akcji utytułowanego śląskiego klubu.

Wieściom tym naprzeciw w sobotnie popołudnie wyszli fani drużyny z Roosevelta. Podczas meczu kontrolnego z Ujpestem w Budapeszcie blisko półtoratysięczna grupa sympatyków Trójkolorowych wywiesiła transparent: "Wszyscy murem za Mazurem", równocześnie przez kilka minut skandując hasło.

Obserwujący spotkanie z loży honorowej prezes inicjatywą kibiców był mile zaskoczony. Sam o całym przedsięwzięciu nic wcześniej nie wiedział. - Nie będę ukrywał, że kiedy zobaczyłem ten transparent zrobiło mi się bardzo miło. Może nawet trochę się wzruszyłem. To budujące, kiedy w trudnych dla klubu chwilach zarząd cieszy się tak dużym poparciem kibiców - przyznaje szef Górnika.

Czy głos fanów był słyszany w siedzibie Allianz Polska w Warszawie rozstrzygnie się podczas posiedzenia rady nadzorczej klubu, która odbędzie się najprawdopodobniej w przeciągu kilku najbliższych dni. Planowane pierwotnie na miniony piątek posiedzenie zostało odwołane z powodu choroby jednego z członków rady.

Z Budapesztu: Marcin Ziach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×