W finale Ligi Mistrzów na Wembley piłkarze FC Barcelony nie zostawili zawodnikom Manchesteru United żadnych złudzeń, kto w tej chwili jest najlepszą drużyną na świecie. - Oni są fantastycznym zespołem. Byli zdecydowanie lepsi w drugiej połowie - mówił po meczu Nani.
W podobnym tonie wypowiadali się jego partnerzy z drużyny. - FC Barcelona zagrała świetny mecz i tak naprawdę była zespołem lepszym. Zasłużenie wygrała to spotkanie. My zaczęliśmy dość dobrze, bo wysokim pressingiem, zmuszaliśmy Barcelonę do błędów, ale podnieśli się z tego bardzo szybko i zaczęli grać swoim stylem, który na pewno nam nie sprzyjał - komentował rezerwowy bramkarz Czerwonych Diabłów, Tomasz Kuszczak.
- Normalnie my tak gramy - my męczymy przeciwnika, my podajemy dużo, staramy się skłonić przeciwnika do tego, żeby biegał za piłką, co jest rzeczą trudną. Tak naprawdę to my cały mecz biegaliśmy za piłką. Kosztowało nas to bardzo dużo sił. Każdy wiedział o co walczymy, lecz Barcelona była lepszym zespołem - dodał Polak.
Sobotni finał był także ostatnim meczem Edwina van der Sara, który po 21 latach zakończył piłkarską karierę. - To jest sport, raz się wygrywa, raz przegrywa. Tym razem my przegraliśmy - powiedział Holender.
Ze swojej postawy byli natomiast zadowoleni zawodnicy Blaugrany. - Myślę, że ta FC Barcelona jest fantastyczna. Jesteśmy już bardziej doświadczeni niż na przykład rok czy dwa lata temu. Oczywiście, że możemy być jeszcze lepsi. Każdego dnia musisz starać się, aby być jeszcze lepszym - zaznaczył Ibrahim Afellay.
Ten zawodnik do FC Barcelony dołączył w przerwie zimowej. - Jeżeli trener mówi ci, że drużyna cię potrzebuje, to przychodzisz. Jeżeli ofertę składa taki klub jak Barcelona, to nie zastanawiam się ani sekundy - powiedział pomocnik.
Piłkarze FC Barcelony zgodnie docenili także rolę szkoleniowca swojej drużyny, Josepa Guardioli. - To jest najlepszy trener na świecie - podsumował Afellay.