Spotkanie przed pierwszym gwizdkiem sędziego, jeśli popatrzeć na statystyki, zapowiadało się dla gospodarzy niekorzystnie. Wystarczy powiedzieć, że Piast zajmuje 3. lokatę w lidze, a Dolcan 13. Wydawało się, że powtórzy się dla gospodarzy scenariusz z meczu z Wartą Poznań, przegranego gładko 0:2.
Już w 3. minucie gospodarze mogli prowadzić. Z lewego skrzydła piłkę dostał Grzegorz Piesio, ale jego strzał minął w znacznej odległości bramkę gości. Zapowiadało się jak zwykle - Dolcan strzelał wszędzie, tylko nie w światło bramki.
W 16. minucie Łukasz Sierpina przedarł się środkiem boiska, wyłożył piłkę Damianowi Świerblewskiemu, lecz ten nie trafił w bramkę z 20 metrów. Piast starał się przeszkadzać Dolcanowi, ale piłkarze z Ząbek cały czas spędzali pod bramką gości. Kilka razy wykazał się Jakub Szmatuła, bramkarz Piasta, jednak najczęściej piłka trafiała prosto w jego rękawice.
W 30. minucie Świerblewski wyszedł na czystą pozycję i strzelił technicznie. Szmatuła odprowadził piłkę wzrokiem i odetchnął z ulgą - poprzeczka. Jeszcze do piłki dopadł Sierpina, odholował ją nieco i podał raz jeszcze do Świerblewskiego, który tym razem obił słupek bramki gości.
Jak to często w futbolu bywa, niewykorzystane okazje się mszczą. W 39. minucie, po szkolnym błędzie obrony Dolcanu, piłka znalazła się pod nogami Pavola Cicmana, ten podał na wolne pole do Rubena Jurado, który nie dał Maciejowi Humerskiemu żadnych szans. Było 1:0 dla gości, a kibice Dolcanu dali upust swojemu niezadowoleniu, skandując mocne hasła pod adresem piłkarzy. Co ciekawe, Cicman wszedł na boisko kilka minut wcześniej za katastrofalnie grającego Marcina Pietronia.
Na szczęście dla Dolcanu w końcówce pierwszej części wrzutkę z rzutu wolnego wykorzystał rosły stoper Rafał Grzelak i mecz zaczął się od początku. Od początku drugiej połowy, bowiem chwilę potem arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę.
W drugiej połowie sytuacja wyglądała tak samo - Dolcan atakował, a Piast koncentrował się na rozbijaniu akcji ząbkowiczan, z rzadka przeprowadzając kontry. Znany z temperamentu i boiskowego szaleństwa Jan Buryan został uderzony piłką w twarz, po czym spędził sporo czasu leżąc na murawie. Czech chwilę potem zanotował koszmarną stratę, której nie wykorzystali Sierpina i Świerblewski.
W 60. minucie Dolcan miał już więcej szczęścia - Sierpina bardzo ładnie zszedł z prawej strony do środka i mierzonym strzałem pokonał Szmatułę. Wszystkiemu przyglądali się obrońcy Piasta.
76. minuta to koniec marzeń Piasta o korzystnym wyniku. Znakomicie grający Świerblewski skorzystał z szybkości Sierpiny, który pobiegł lewą stroną boiska i dograł na 5. metr. Etatowy napastnik Dolcanu bez problemu strzelił trzecią bramkę Szmatule.
Do końca spotkania Piast walczył o honor, ale stałe fragmenty gry i atak pozycyjny nie były silnymi stronami gliwiczan. W zasadzie jedyną silną stroną tego zespołu było to, że wyszedł na boisko. Fakt faktem, ambitnie walczył Tomasz Podgórski, ale wykonawca stałych fragmentów w zespole Piasta też nie miał dobrego dnia.
Powracający po kontuzji Mariusz Zganiacz również nie zanotował dobrego powrotu na murawę. Przez cały mecz był niewidoczny, a jego podania nie wnosiły nic do gry przyjezdnych. Mecz mógł zakończyć się wynikiem 4:1, ale w 92. minucie po rajdzie Świerblewskiego Patryk Koziara uderzył w słupek.
Po meczu powiedzieli:
Robert Podoliński, trener Dolcanu Ząbki: Najważniejsza jest skuteczność. Ambitna, waleczna drużyna odniosła dziś zwycięstwo. Gdyby nie nasz fatalny, szkolny błąd w defensywie, po którym padła bramka, nie sądzę, żeby Piast mógł nam dzisiaj czymkolwiek zagrozić. To zwycięstwo bardzo cieszy, ale myślimy już o środowym meczu z Sandecją.
Marcin Brosz, trener Piasta Gliwice: Pretensje możemy mieć tylko do siebie, ponieważ tak się mecz układał, że pierwsi strzeliliśmy bramkę, ale nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia. Przy stanie 2:1 dla Dolcanu już nie potrafiliśmy strzelić gola, dlatego zeszliśmy z boiska pokonani.
Dolcan Ząbki - Piast Gliwice 3:1 (1:1)
0:1 - Jurado 39'
1:1 - Grzelak 44'
2:1 - Sierpina 60'
3:1 - Świerblewski 78'
Składy:
Dolcan Ząbki: Humerski - Bazler, Ciesielski, Grzelak, Dadacz, Głowacki (66' Wielądek), Pulkowski, Piesio (86' Koziara), Chylaszek (70' Hirsz), Sierpina, Świerblewski.
Piast Gliwice: Szmatuła - Paulauskas, Klepczyński, Buryan (56' Świątek), Bodzioch, Podgórski, Zganiacz, Pietroń (35' Cicman), Pietrzak, Jurado, Kędziora (84' Groborz).
Żółte kartki: Grzelak, Chylaszek, Pulkowski, Ciesielski (Dolcan) oraz Zganiacz, Cicman, Pietrzak (Piast).
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce).
Widzów: 400.