Artiom Rudnev kontuzji nabawił się podczas spotkania z Polonią Warszawa na początku listopada. Potem blisko dwa tygodnie trenował indywidualnie i w meczu z Podbeskidziem na boisku pojawił się w drugiej połowie. Okazuje się jednak, że Łotysz nie jest jeszcze w pełni sił. Wcześniej zdiagnozowano u niego naciągnięcie mięśnia półścięgnistego, ale jego uraz wiąże się z czymś innym.
- Dolegliwość Artioma to nie jest sprawa mięśniowa tak, jak mówiły pierwsze diagnozy, tylko nerwu kulszowego. Ciężko przewidzieć jak będzie wyglądało leczenie - opowiada Jose Marii Bakero.
Nie wiadomo czy Rudnev będzie mógł zagrać w niedzielnym meczu z Widzewem Łódź. -. Wszystko zależy od tego, jak zaprezentuje się na sobotnim treningu - wyjaśnia trener Lecha. Pod znakiem zapytania stoi również występ Huberta Wołąkiewicza, który ma problemy z łydką. - Hubert wziął udział w treningu, który był nieco lżejszy. Zobaczymy jak będzie wyglądał w sobotę - dodaje Bakero.
W meczowej osiemnastce znajdzie się natomiast Manuel Arboleda, który wrócił już do zdrowia.