Chcąc myśleć o awansie, mistrzowie Polski muszą wygrać w Danii i liczyć na korzystny dla nich wynik meczu Twente Enschede - Fulham Londyn, czyli zwycięstwo Holendrów. W najgorszym przypadku Fulham może zremisować na de Grolsch Veste, ale wtedy Anglicy musieliby przegrać w ostatniej kolejce z Odense. W obu przypadkach nie zmienia się jednak to, że wiślakom do awansu potrzeba zwycięstw w dwóch ostatnich kolejkach.
Trener Wisły Kazimierz Moskal nie zamierza jednak oglądać się na wynik drugiego meczu grupy K: - Nie ma sensu spekulować na temat drugiej pary. Jeśli myślimy jeszcze o tym, że mamy jakiekolwiek szanse, to trzeba zrobić wszystko, żebyśmy później nie pluć sobie w brodę, że ich nie wykorzystaliśmy. W identycznej sytuacji co Wisła jest Odense. Duńczycy na koncie mają trzy punkty (wywalczone w 1. kolejce z Wisłą) i żeby awansować, muszą wygrać oba ostatnie mecze i liczyć na potknięcie Fulham z Twente. - Zaczęliśmy bardzo dobrze, teraz nam się nie wiedzie. Można powiedzieć, że jesteśmy w gorszej dyspozycji, ale nie można mówić o kryzysie - mówi opiekun Duńczyków, Henrik Clausen.
Będzie to trzeci mecz Wisły pod wodzą trenera Moskala, ale pierwszy w europejskich pucharach. W debiucie nowego szkoleniowca mistrzowie Polski przegrali u siebie z Górnikiem Zabrze 0:1, co było ich czwartą z rzędu porażką, ale w drugim spotkaniu pokonali 1:0 lidera T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław na jego terenie. Co ciekawe, tamten pojedynek też określano mianem meczu ostatniej szansy dla Wisły na zachowanie szans na obronę mistrzowskiego tytułu i krakowianie wyszli z tej próby obronną ręką.
Wspólnym mianownikiem tamtego spotkania i czwartkowego meczu Ligi Europejskiej jest to, że we Wrocławiu do gry po dwumiesięcznej przerwie wrócił Patryk Małecki, a w Danii prawdopodobnie znów na boisku w barwach mistrzów Polski zobaczymy Maora Meliksona. Izraelczyk wrócił już do pełni sił po kontuzji stopy, której nabawił się we wrześniu. Nie oznacza to jednak, że Wisła nie ma problemów kadrowych: z powodu urazów w Krakowie zostali Rafał Boguski, Michał Czekaj, Kew Jaliens i Radosław Sobolewski. Również Odense nie zagra w najmocniejszym składzie. Z powodu kontuzji zabraknie Kalilou Traore i Chrisa Sorensena, a pod znakiem zapytania stoi występ Andersa Moellera Christensa.
Odense BK - Wisła Kraków / czw. 01.12.2011 godz. 19:00
Przewidywany skład Wisły: Pareiko - Lamey, Chavez, Diaz, Paljić - Wilk, Nunez, Jirsak - Iliev, Genkow, Kirm.
Sędzia: Laurent Duhamel (Francja).