Michał Listkiewicz wraca do gry

Michał Listkiewicz został szefem szkolenia sędziów. Nie jest wykluczone, że to początek drogi na szczyt byłego prezesa PZPN.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Listkiewicz ma szansę na to, aby jego notowania przed jesiennymi wyborami w Polskim Związku Piłki Nożnej wzrosły. Jeżeli za czasów jego kadencji jakość sędziowania w Polsce się poprawi, to wzrosną jednocześnie jego szanse na powrót do władz PZPN. Sam zainteresowany nie ukrywa, że chciałby znowu wrócić do władz, ale już niekoniecznie jako prezes związku. - Nie wiem, jakie plany ma Michał, ale jestem pewien, że go potrzebujemy, aby podnieść jakość polskiego sędziowania. Działa w międzynarodowych władzach sędziowskich i był asystentem w finale mundialu. W Polsce nie ma drugiego byłego arbitra o takim dorobku i pozycji - powiedział dla Przeglądu Sportowego szef kolegium sędziów Zbigniew Przesmycki.

Co najważniejsze - Listkiewicz chce pomóc. To może oznaczać, że Przesmycki będzie miał sojusznika we wprowadzeniu zmian, gdyż dotąd istniał w tym zakresie duży opór materii. Pierwszym ruchem Przesmyckiego jest przewietrzenie kadry obserwatorów. Jako pierwszy pożegnał się były szef kolegium sędziów Janusz Eksztajn. Sam Przesmycki podkreśla, że nie będzie już dalej obserwatorem. Głównym kryterium w reformie obserwatorów ma być wiek. Jego zdaniem osoby, które ukończyły 65 rok życia nie powinny pełnić tej funkcji.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (20)
avatar
Elto
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I jak ma byc dobrze z polską piłką, jak ciągle tkwią w niej te same betony. Niby to ma być ich koniec, a po chwili wracają i dalej smrodzą. Jedynie całkowite wietrzenie w PZPN i oddanie tego w Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czy pasterz wraca szukać zbłąkanych owiec. Lepiej i tak nie będzie, a gorzej już jest. Jeszcze niech Wit Ż. wróci do C i będzie przepięknie. A Fryzjer na dyra repry 
avatar
paranienormalna
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jaki jest Listek, nie wiem, nie mam większego pojęcia, jakim był prezesem, ale trzeba mu jedno oddać - przynajmniej jakoś ten PZPN reprezentował, nie to co ten burak Lato. 
avatar
wuja
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A był tak znienawidzony :) Podobnie jak Lato. To jego cygaro, ta jego buta. A dziś? Wszyscy chcą Listkiewicza. Śmieszne to, a zarazem przerażające jak ludzie szybko zapominają... 
avatar
joker
14.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jak co ale Listkiewicz sędzią był dobrym i w takiej funkcji go właśnie widzę. Na prezesa PZPN niech się jednak nie pcha znów.