- Dopracowania detali. Nie gramy źle, szwankują szczegóły - kiepskie przyjęcie piłki, niecelne podania. Takie zagrania budują przeciwnika. Nam nie idzie, zaczynamy się denerwować. Jest 70 minuta. Kubice gwiżdżą, nam nadal nie wychodzi, narasta frustracja. Bijemy głową w mur. Potrzebujemy dobrego meczu i zwycięstwa, ale takiego pewnego. Nawet nie jednego, a dwóch-trzech. W ładnym stylu. Wiadomo, że w Poznaniu to ważne - wyjaśnił golkiper.
Kolejną szansę na ładne zwycięstwo Lech będzie miał w piątek w Chorzowie. Początek meczu o godz. 20:30.
Źródło: Przegląd Sportowy