Nowy zawodnik w Kolejarzu Stróże

Kolejarz Stróże bardzo mocno stara się o to, aby piłkarska wiosna była w jego wykonaniu równie dobra jak ubiegła jesień. Świadczyć o tym mogą przede wszystkich przemyślane ruchy personalne w drużynie pierwszoligowca, które przeprowadzone zostały w ostatnich tygodniach. Do tej kolekcji można dopisać ostatni transfer, czyli pozyskanie nowego pomocnika.

Do składu drużyny z Małopolski dołączył Łukasz Bocian, występujący ostatnio w GKS Bełchatów. 24-letni pomocnik, w swojej dotychczasowej karierze zaliczył piętnaście występów na szczeblu ekstraklasy, strzelając jedną bramkę. Wychowanek Włókniarza Pabianice trafił jednak do Kolejarza w trybie awaryjnym, na skutek kontuzji jednego z pomocników. - Przede wszystkim kontuzja Darka Zawadzkiego zmusiła nas do zastanowienia się nad nowym zawodnikiem. Darek powoli dochodzi do siebie, jest w trakcie rehabilitacji, która potrwa jeszcze kilka dni, a być może później konieczny okaże się zabieg. Jeśli nie będziemy mieli do dyspozycji Zawadzkiego, to zostajemy tylko z dwoma defensywnymi piłkarzami w środku pola. Zatem zdecydowaliśmy się na sprowadzenie właśnie Łukasza Bociana - wyjaśnił Przemysław Cecherz.

Pomimo tego, że nowy nabytek pojawił się w drużynie dosyć późno, trener nie zamyka przed nim drzwi do pierwszego składu. - Oczywiście, że wolałbym mieć tego chłopaka do dyspozycji nieco wcześniej, ale tak jak wszyscy pozostali zawodnicy ma on szansę wywalczyć sobie miejsce w składzie. Jest to ciekawy defensywny pomocnik, ma już na swoim koncie występy w ekstraklasie, a przecież on jest jeszcze całkiem młody. Ma u mnie czystą kartę i od niego zależy jak się będzie prezentował, a co za tym idzie czy wywalczy sobie stałe miejsce w pierwszym składzie - dodał szkoleniowiec.

Podsumowując roszady personalne, jakie miały miejsce w składzie Kolejarza Stróże, trener wydaje się z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pomimo że nie wszystko w okresie przygotowawczym potoczyło się po myśli Przemysława Cecherza, to pozytywnie ocenia on sytuację kadrową. - Patrząc na poprzednią rundę to mogę trochę żałować braku Rafała Zawiślana. Grał sporo, spisywał się naprawdę bardzo dobrze i szkoda, że nie będę go miał do dyspozycji wiosną. Odeszli od nas również Tomek Ciećko oraz Mariusz Mężyk, ale to był ich wybór, bo my nikogo nie wyganialiśmy. Przeszli do klubów, gdzie mają szansę na regularną grę i rozwijanie swoich umiejętności, szkoda przecież, aby przesiedzieli pół roku na ławce rezerwowych. Dodatkowo uzupełniliśmy skład, nasza kadra liczy dwadzieścia osób i jestem zdania, że jest to liczba wystarczająca na te czekające nas czternaście spotkań. Oceniając zupełnie obiektywnie można stwierdzić, że na pewno nie jesteśmy słabsi niż w rundzie jesiennej, a raczej dysponujemy mocniejszym zespołem - podsumował dla portalu SportoweFakty.pl trener Kolejarza.

Komentarze (0)