Primera Division: Półgodzinny koncert Barcelony wystarczył na Sevillę (wideo)

Po bramkach Xaviego i Lionela Messiego FC Barcelona spokojnie pokonała Sevillę. Gdyby Duma Katalonii utrzymała swoją dyspozycję z pierwszych 30 minut wynik byłby znacznie wyższy. Coraz bliżej spadku są ekipy Realu Saragossa i Sportingu Gijon.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Po reprymendzie prezesa piłkarze Sevilli mieli sprawić niespodziankę na Sanchez Pizjuan. Przez pierwsze pół godziny na boisku istniała jednak tylko FC Barcelona, która zdołała 2-krotnie pokonać Andresa Palopa. Najpierw doświadczony golkiper mógł się lepiej zachować po strzale z rzutu wolnego Xaviego, a następnie nie miał nic do powiedzenia przy kolejnej precyzyjnej podcince Lionela Messiego.

Dzięki tej bramce Argentyńczyk stał się najmłodszym piłkarzem w historii Primera Division, który osiągnął liczbę 150 bramek w tych rozgrywkach! Jednocześnie zbliżył się na odległość jednego gola do Cristiano Ronaldo w klasyfikacji strzelców i czterech trafień do najlepszego goleadora Barcy - Cesara Rodrigueza.

Andaluzyjczycy zdołali się przebudzić dopiero na kwadrans przed końcem pierwszej połowy i coraz odważniej atakowali bramkę Victor Valdes. W jednej z sytuacji po fatalnym błędzie Gerarda Pique, Manu del Moral trafił z główki jedynie w słupek. Po zmianie stron napór gospodarzy stopniowo malał, a Barcelona czekała na końcowy gwizdek. Obie ekipy miały jeszcze po kilka dogodnych okazji, ale wynik już się nie zmienił.

Sevilla FC - FC Barcelona 0:2 (0:2)
0:1 - Xavi 18'
0:2 - Messi 25'

Składy:

Sevilla: Palop - Luna, Spahić (68' Cala), Escude, Navarro, Medel, Rakitić (58' Trochowski), Jesus Navas, Manu del Moral, Reyes (64' Perotti), Kanoute.

FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Adriano (84' Puyol), Busquets, Iniesta, Xavi (82' Sanchez), Fabregas (69' Keita), Messi, Pedro.

Żółte kartki: Spahić, Escude, Medel (Sevilla) oraz Pique, Adriano, Pedro (Barcelona).

***

Drugie zwycięstwo z rzędu odniosło Getafe. Azulones w ciekawym spotkaniu pokonało Real Sociedad. Największym pechowcem okazał się Inigo Martinez, który w końcówce wpakował piłkę do własnej siatki. Baskowie w sobotnie popołudnie również mieli dogodne sytuacje, ale z bardzo dobrej strony pokazał się bramkarz miejscowych, Miguel Angel Moya.

Wielki krok w kierunku pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej wykonała Granada. Beniaminek rozegrał świetny mecz przeciwko znajdującemu się w strefie spadkowej Sportingowi Gijon i zasłużenie wygrał 2:1. Tym samym podopieczni Abela Resino przełamali słabą passę trzech porażek z rzędu.

Wciąż najgorzej sytuacja wygląda w Saragossie, która zremisowała z piątą Osasuną. W 86. minucie kibice Aragończyków tryumfowali po trafieniu Heldera Postigi, jednak chwilę później ich marzenia o komplecie oczek przekreślił Roversio. Przez podział punktów ekipa z Nawarry może po niedzielnych meczach spaść z miejsc gwarantujących start w europejskich pucharach.

Getafe CF - Real Sociedad 1:0 (0:0)
1:0 - Inigo Martinez (sam.) 81'

Real Saragossa - Osasuna Pampeluna 1:1 (0:0)
1:0 - Postiga 86'
1:1 - Roversio 88'

Granada CF - Sporting Gijon 2:1 (2:0)
1:0 - Carlos Martins 3'
2:0 - Siqueira 24'
2:1 - Adrian Colunga 93'

Czerwona kartka: Carlos Martins /94'/ (Granada)

Rayo Vallecano - Betis Sevilla, godz. 22:00

Bramka z rzutu wolnego Xaviego:

Gol numer 150 w Primera Division Lionela Messiego:



Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×