Kłopoty finansowe Podbeskidzia to plotka? Klub rozpoczyna nowy projekt

Czy pojawiające się tu i ówdzie informacje o kłopotach finansowych Podbeskidzia to tylko dziennikarska plotka? Firmy z regionu integrują się wokół klubu, który otwiera nowy projekt biznesowy.

Paweł Sala
Paweł Sala

Prezes Marek Glogaza, który końcem grudnia 2011 roku został sternikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała, podczas majowej konferencji prasowej w hotelu Vienna w Bielsku-Białej informował o sytuacji finansowej klubu w dość lakonicznych słowach. Mówił, że klub zakończył ubiegły rok z ujemnym bilansem finansowym. Dług za 2011 rok miał wynosić 1,6 mln złotych. Ponadto pojawiły się problemy z terminowym wypłacaniem premii za wygrane mecze w ekstraklasie, ale także za sam awans do elity. Więcej jednak prezes Glogaza nie powiedział, apelując tylko o spokój i przekonując, że klub dysponuje skromnym budżetem jak na warunki T-Mobile Ekstraklasy, ale jest wypłacalny.

Niepewność co do sytuacji finansowej Podbeskidzia jednak pozostała, o czym świadczą pojawiające się w trakcie sezonu informacje o pilnym poszukiwaniu nowych sponsorów, czy zaległościach klubu wobec pracowników administracji. Jak jest naprawdę, trudno to stwierdzić, bowiem klub za każdym razem uspokaja zniecierpliwionych obserwatorów i nic więcej na temat sytuacji finansowo-organizacyjnej nie chce mówić mediom.

Tymczasem klub zaprosił w to samo miejsce, gdzie odbyła się majowa konferencja prasowa, a więc do hotelu Vienna sponsorów, reklamodawców i partnerów TS Podbeskidzia, chcąc jakby zaprzeczyć pojawiającym się informacjom o kłopotach finansowych. Frekwencja na spotkaniu świadczyłaby o tym, że te informacje to tylko tu i ówdzie rozpuszczane plotki medialne.

Klub zainaugurował nowy projekt, który brzmi bardzo profesjonalnie - "Podbeskidzie Business Club" - a ma być skierowany do największych przedsiębiorstw z regionu, nie tylko tych, które aktualnie sponsorują Podbeskidzie. Projekt ten ma być formą integracji i platformą wzajemnej współpracy firm, a tym samym daje możliwość promocji największego klubu z regionu.

W pierwszym spotkaniu - mają one odbywać się cyklicznie - wziął udział m.in. prezydent miasta Bielska-Białej Jacek Krywult. Miasto jest jednym z akcjonariuszy Podbeskidzia i odpowiada za budowę nowego stadionu. - Spotkanie można uznać za bardzo udane i spełniające swój główny cel. Wyrażam zadowolenie, że tak liczne grono osób identyfikuje się z klubem. Wiem już o potrzebie organizacji kolejnych spotkań w ramach naszego projektu - mówił Glogaza, prezes zarządu TS Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Prawdą jednak pozostaje fakt, iż klub wciąż poszukuje bogatego sponsora, który pełniłby rolę sponsora strategicznego. Taki jak na razie się nie znalazł.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×