- Na pewno mieliśmy bardzo dobrego przeciwnika, bo Lokomotiw Moskwa to jest słynny rosyjski klub, który gra bardzo dobrze, ma mnóstwo pieniędzy w budżecie i może sprowadzać sobie zawodników wysokiej klasy. W meczu z nami pokazali, że dobrze potrafią grać w piłkę nożną. Uważam jednak, że nie zagraliśmy z nimi źle. To nie było takie spotkanie w którym byliśmy chłopakami do bicia. Gole, które straciliśmy, nie padły po wspaniałych akcjach, tylko po indywidualnych błędach, a do tego rzut karny był kontrowersyjny - komentował po spotkaniu z Lokomotiwem Moskwa Mateusz Cetnarski, piłkarz Śląska Wrocław.
Jedynego gola w potyczce z Rosjanami mistrzowie Polski zdobyli po ładnej akcji Sylwestra Patejuka. - My mieliśmy swoje sytuacje, które gdybyśmy wykorzystali, to byśmy nie przegrali tak wysoko, jak to się stało - zaznaczył pomocnik WKS-u.
Wrocławianie na obozie w Chorwacji przygotowują się do nowego sezonu, a także do eliminacji do Ligi Mistrzów. - Po to są te sparingi, aby jeszcze coś poprawiać. Nie jest powiedziane, że wszystko zostało już zamknięte. Cały czas trwa okres przygotowawczy, trenerzy wszystko sprawdzają. Na szczęście te błędy przytrafiają się w sparingach. Miejmy nadzieję, że nie będą się zdarzać w meczach mistrzowskich - podsumował Cetnarski.