Nasi chłopcy są zdecydowanie zbyt grzeczni! - rozmowa z Natalią Siwiec

Natalia Siwiec zrobiła furorę na Euro 2012 przede wszystkim swoją urodą. Została okrzyknięta Miss Euro. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada o swoich planach.

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski

Mateusz Zborowski: Natalia za nami Euro 2012, udane przede wszystkim dla Ciebie, bowiem zostałaś okrzyknięta najpiękniejszą kobietą tych mistrzostw, zostawiając w cieniu piłkarzy naszej kadry. Jak po całym tym boomie medialnym czuje się Miss Euro?

Natalia Siwiec: Czuję się świetnie! Jestem nie tylko dowartościowana, ale i ciekawa przyszłości. Mimo, iż przede mną ciężki okres, nie martwi mnie to specjalnie, gdyż lubię wyzwania i jestem pracoholiczką. Nie lubię długich przestojów zarówno w życiu jak i w pracy, ciągle musi się coś dziać podobnie jak na boisku, szczególnie kiedy gra Barcelona (śmiech). Po mistrzostwach czuję się więc jak ryba w wodzie, ale i ciekawa tego co przyniosą kolejne dni. To wszystko powoduje, że budzę się i zasypiam z uśmiechem na twarzy.

Jakie to uczucie w kilka chwil znaleźć się na ustach całego świata? Bo twoje zdjęcia obiegły media z prędkością światła?

- Przede wszystkim ogromne zaskoczenie! Była to dla mnie kolejna porcja ciekawych i zaskakujących przeżyć. I to mnie cieszy najbardziej, ponieważ na co dzień jestem osobą szalenie głodną życia i nowych przygód.

Taki pomysł na siebie to celowy zabieg czy może kamery wyłapały Cie
przypadkiem, a później lawina ruszyła sama?

- Pewnie wiele osób i tak myśli, że to wszystko było celowym zabiegiem, ale ja powtarzam po raz wtóry, że stało się to zupełnie przypadkowo.

Skąd takie zamiłowanie do piłki nożnej u Ciebie? To z racji przeszłości, bo nie jest tajemnicą, że byłaś związana z Damianem Gorawskim...

- Od dziecka z tatą starałam się śledzić różne dyscypliny sportowe w tym piłkę nożną, z czasem przerodziło się to w zainteresowanie.

A który z piłkarzy jest najprzystojniejszy? Cristiano Ronaldo? Pojawiły
się plotki, że nie miałabyś problemu żeby go uwieść?

- Nie miałabym problemu uwieść kogo bym tylko chciała i wiem to z doświadczenia (śmiech). Według mnie najprzystojniejszy jest Mario Balotelli, ale to wszystko z racji talentu, sposobu bycia, a także nieprzewidywalnego charakteru.

A czy któryś z naszych zawodników szczególnie przypadł Ci do gustu?

- Nasi chłopcy są zdecydowanie zbyt grzeczni! Mimo to najbardziej podoba mi się zadziorny i odważny sposób bycia Wojtka Szczęsnego. Mówi prostu z mostu, to co myśli, w ogóle bramkarze są bardziej specyficzni.

Spotykasz się czasami ze scenami zazdrości ze strony kobiet?

- Zdarzyło mi się zauważyć, że jakiś zauroczony mną facet musiał później wracać z orbity i po zderzeniu z rzeczywistością tłumaczyć się swojej kobiecie, a tak poza tym to nigdy nie odczuwałam oznak zazdrości. Kobiety, które mnie znają wiedzą jaka jestem, a te nieznajome zazwyczaj podchodzą i komplementują. Jest to bardzo miłe, ponieważ komplementy od innych kobiet są bardzo skuteczne i znacznie podnoszę samoocenę.

Teraz najważniejsze pytanie chyba dla naszych czytelników: czy twoje
serce jest już zajęte? Jeśli tak to kim jest ten szczęśliwiec?

- Tak, jestem zajęta. Od siedmiu lat jestem w najwspanialszym związku jaki
można sobie wymarzyć.

Pomysł na koszulkę z napisem "BBC - Bad Boy Campbell" był Twój autorski?
Dałaś chyba do zrozumienia, że były reprezentant Anglii mocno pomylił się w
ocenie naszego kraju?

- Przez ostatnie lata mieszkałam w Brazylii i przyznam szczerze, że po emisji programu nadanego przez BBC przy współpracy z Solem Campbellem miałam moment zwątpienia .Brazylia nie należy do najbezpieczniejszych, ale o Polsce nigdy nie myślałam w taki sposób jak to pokazano. Chciałam przekonać się jak jest naprawdę i to co zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Ludzie w strefach kibica byli uśmiechnięci i szczęśliwi i dzięki nim poczułam atmosferę prawdziwego sportowego święta. Stadiony i organizacja Euro były na najwyższym światowym poziomie. Ktoś w BBC bardzo się pomylił i zasiał ziarenko zwątpienia w głowach i sercach wielu ludzi. Jestem przekonana, że ci którzy uwierzyli w to co wyemitowało BBC stracili najwspanialszy w dziejach turniej Euro i tych chwil niestety nic im nie zrekompensuje. Na fali mojej popularności związanej z Euro postanowiłam wyrazić swoje zdanie na ten temat. Pozostał ostatni mecz w naszym kraju półfinał Niemcy - Włochy. Dostałam mnóstwo pytań ze stacji TV i dziennikarzy co do kwestii mojego ubioru. Zainteresowanie było spore i poczułam, że należy ten moment poświęcić czemuś większemu! Wybór był prosty, a satysfakcja niesamowita. Najłatwiej walczyć za to co bliskie naszym sercom. Zdecydowałam więc jeszcze raz zakibicować Polsce i jednocześnie wyrazić swoje zdanie o Solu Campbellu i stacji BBC. Jestem szczęśliwa, że zdjęcia z manifestem przywołały aż taką dyskusję. Jedno jest pewne: organizatorzy i kibice udowodnili podczas całego turnieju, że ten kto wyprodukował ten nieszczęsny materiał bardzo się pomylił.

Pasuje Ci łatka celebrytki?

- Nie odbieram tego w taki sposób czy mi pasuje, czy nie pasuje. Jestem modelką, swoją urodą zapracowałam na dużą popularność i zostałam doceniona przez media. Widocznie tak właśnie miało być. Dobrze, że stało się tak właśnie teraz, ponieważ jestem w pełni gotowa na nowe wyzwania i wiem jak sobie z tym radzić. Mam swoje ambicje i cele do zrealizowania, nie muszę zmieniać mojego życia. Dalej będę pracować w modelingu, a także realizować się na innych płaszczyznach. W Indiach miałam okazję pracować przy kilku produkcjach telewizyjnych i bardzo mi się to podobało. Podobno mam talent i kamera mnie kocha (śmiech). Na chwilę obecną mam propozycje z polskich i europejskich stacji TV i przyznam, że są to bardzo kuszące propozycje. Mam zamiar wykorzystać zdobyte doświadczenie z pracy na świecie w bardzo efektywny i efektowny sposób.

Dużo telefonów odezwało się po Euro z propozycjami sesji czy też pracy?
Jesteś teraz bardziej popularna uważasz, że to chwilowe czy będziesz w
stanie znów czymś zaskoczyć?

- Potrafię docenić i szanować każdą pozytywną chwilę w moim życiu prywatnym i zawodowym. Jestem łasuchem na słodycze, piękne momenty i cudowne miejsca. To co się w tej chwili dzieje wokół mnie jest bardzo fajne. Propozycje są bardzo ciekawe i jest ich wiele. Najbardziej doceniam te, które pozwalają się rozwijać zawodowo. Uwielbiam pracę przed kamerą i nie ukrywam, że takich propozycji jest najwięcej. Cieszy mnie to, ponieważ ten kierunek obrałam już dawno temu i w sposób bardziej lub mniej świadomy realizuje. Kocham życie za nieprzewidywalność. Cała magia tego momentu polega na tym, że naprawdę nie wiem kiedy to wszystko się stało.

Kiedy znów kibice będą mogli obejrzeć Natalię Siwiec na stadionie?

- Mam duszę kibica. Kadra narodowa jest zawsze najbliższa mojemu sercu. Czekają nas mecze eliminacyjne do MŚ w Brazylii w 2014 roku więc myślę, że właśnie na tych meczach będzie można mnie znów zobaczyć. Mamy piękne stadiony i mam tylko nadzieję, że kolejne momenty będą lepsze dla nas wszystkich. Zdaliśmy egzamin z organizacji, a kibice są jednymi z najlepszych na świecie, więc czas by piłkarze stanęli na wysokości zadania i udowodnili, że potrafią grać w piłkę! Trzymam mocno za nich kciuki!

Natalia Siwiec - fanka polskiej kadry

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×