Franciszek Smuda: Łatwo jest przejąć Bayern, Barcelonę czy Real
Franciszek Smuda jest przekonany, że SSV Jahn Regensburg stać na utrzymanie w 2. Bundeslidze. 64-letni trener nie uważa, by praca na zapleczu Bundesligi była dla niego degradacją.
Po tym, jak Smuda podjął się pracy w skromnym klubie z Bawarii, pojawiły się głosy, że to dla niego sportowy upadek. Co na to szkoleniowiec? - Łatwo jest przejąć Bayern Monachium, Barcelonę czy Real Madryt. Wiem, że tutaj nie czeka mnie proste zadanie. Utrzymanie się w tej lidze może okazać się takim osiągnięciem, jak zdobycie mistrzostwa gdzieś indziej - ocenia.
Nowy trener SSV Jahn zamierza w pełni poświęcić się nowej pracy. - Moja rodzina nie jest teraz tak samo ważna jak drużyna. Zamierzam koncentrować się na zespole, a poza tym bliscy wcale nie są tak daleko, to tylko godzina lotu samolotem - przekonuje. Smuda podpisał kontrakt tylko do 30 czerwca 2013 roku. - Czy w przypadku spadku z 2. Bundesligi opuszczę Ratyzbonę? Nie chcę mówić, a nawet myśleć o degradacji, teraz ważne jest zdobywanie punktów - przekonuje.
Smuda, który po raz ostatni pracował za naszą zachodnią granicą w 1988 roku, nie miał problemów z posługiwaniem się językiem niemieckim. - Trochę już zapomniałem, ale będzie lepiej i przyjdzie z czasem - mówi skromnie. - Czy chcę być nazywany Franciszek czy po niemiecku Franz? Posiadam również niemiecki paszport, w którym jest napisane Franz - kończy.