Franciszek Smuda: Łatwo jest przejąć Bayern, Barcelonę czy Real

Franciszek Smuda jest przekonany, że SSV Jahn Regensburg stać na utrzymanie w 2. Bundeslidze. 64-letni trener nie uważa, by praca na zapleczu Bundesligi była dla niego degradacją.

Franciszek Smuda w środę został zaprezentowany jako trener SSV Jahn Regensburg, z którym od 2 lutego będzie rywalizował o utrzymanie w 2. Bundeslidze. - Drużyna nie jest tak słaba, jak do tej pory widzieliśmy. Strzela sporo bramek w pierwszych połowach, niestety po przerwach już jest znacznie gorzej. Będziemy pracować nad tym, by nie wpuszczać już tak wielu goli (34 bramki w 19 meczach, drugi najgorszy wynik w lidze - przyp.red.), co ma miejsce zwłaszcza po własnych stratach piłek - tłumaczy były selekcjoner reprezentacji Polski, zapowiadając że będzie promował szybką grę z użyciem pressingu.

Po tym, jak Smuda podjął się pracy w skromnym klubie z Bawarii, pojawiły się głosy, że to dla niego sportowy upadek. Co na to szkoleniowiec? - Łatwo jest przejąć Bayern Monachium, Barcelonę czy Real Madryt. Wiem, że tutaj nie czeka mnie proste zadanie. Utrzymanie się w tej lidze może okazać się takim osiągnięciem, jak zdobycie mistrzostwa gdzieś indziej - ocenia.

Nowy trener SSV Jahn zamierza w pełni poświęcić się nowej pracy. - Moja rodzina nie jest teraz tak samo ważna jak drużyna. Zamierzam koncentrować się na zespole, a poza tym bliscy wcale nie są tak daleko, to tylko godzina lotu samolotem - przekonuje. Smuda podpisał kontrakt tylko do 30 czerwca 2013 roku. - Czy w przypadku spadku z 2. Bundesligi opuszczę Ratyzbonę? Nie chcę mówić, a nawet myśleć o degradacji, teraz ważne jest zdobywanie punktów - przekonuje.

Smuda, który po raz ostatni pracował za naszą zachodnią granicą w 1988 roku, nie miał problemów z posługiwaniem się językiem niemieckim. - Trochę już zapomniałem, ale będzie lepiej i przyjdzie z czasem - mówi skromnie. - Czy chcę być nazywany Franciszek czy po niemiecku Franz? Posiadam również niemiecki paszport, w którym jest napisane Franz - kończy.

Źródło artykułu: