Starcie na Old Trafford opisywano jako rywalizacja pomiędzy Robinem van Persiem a Luisem Suarezem. Obaj są w tym sezonie w wyśmienitej formie. W niedzielę lepiej wypadł Holender, ponieważ strzelił bramkę oraz miał udział przy drugim golu.
W pierwszej połowie lepszym zespołem były Czerwone Diabły. To one nadawały tempo grze, nie pozwalały Liverpoolu na nic. Zupełnie odcięty od podań był Suarez. W pojedynkę Urugwajczyk niewiele mógł zrobić.
Jedyne trafienie w pierwszej odsłonie miało miejsce w 19. minucie. Zespołową akcję wykończył van Persie. Otrzymał płaskie podanie od Patrice'a Evry i mając niewiele miejsca nie dał szans Jose Reinie.
Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.
Po zmianie stron gra Liverpoolu wyglądała już dużo lepiej. Spora w tym zasługa Daniela Sturridge'a. Nowy nabytek The Reds pojawił się od razu po przerwie i "zrobił różnicę". Jednak zanim Liverpool zaczął mocniej atakować, to stracił bramkę. Z rzutu wolnego piłkę dośrodkował van Persie, a gola głową zdobył Patrice Evra. Powtórki pokazały, że jako ostatni futbolówkę dotknął Nemanja Vidić i to jemu zapisano trafienie.
180 sekund później piłkę na własnej połowie stracił Michael Carrick. Strzał Stevena Gerrarda zdołał sparować David de Gea, ale dobitka Sturridge'a była już skuteczna. Liverpool z każdą minutą grał lepiej, coraz bardziej spychał do defensywy Man Utd. Gol wyrównujący nie padł i Man Utd wygrał 2:1.
Manchester United - Liverpool FC 2:1 (1:0)
1:0 - van Persie 19'
2:0 - Vidić 54'
2:1 - Sturridge 57'