Górnik Zabrze walczy o najwyższe laury. "Chcemy być mistrzem Polski!"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Walka o podium T-Mobile Ekstraklasy to cel, jaki przyświeca na rundę wiosenną piłkarzom Górnika Zabrze. Gracze śląskiej drużyny apetyty mają jednak znacznie większe niż Liga Europejska.

W tym artykule dowiesz się o:

Górnik Zabrze zanotował rewelacyjną rundę jesienną. W piętnastu występach śląska drużyna zanotowała siedem zwycięstw, siedem remisów i zaledwie jedną porażkę. Znakomita postawa drużyny Adama Nawałki sprawiła, że przed rundą wiosenną apetyty w klubie z Roosevelta są rozbudzone do walki o najwyższe ligowe laury.

- Drużyna dostała od nas wszystko co chciała. Przygotowywała się w naprawdę komfortowych warunkach. Możemy głośno o tym powiedzieć, że mierzymy w podium Ekstraklasy - wskazał cele na rundę wiosenną prezes zabrzańskiego klubu Artur Jankowski. - Wierzę, że stać nas na jeszcze lepszą rundę niż jesienią. Następnym razem z Zenitem spotkamy się już w meczu o stawkę. Chcemy być mistrzem Polski - przekonywał Aleksander Kwiek, lider drugiej linii górniczej jedenastki.

Wtórowała mu prezydent miasta Zabrze, Małgorzata Mańka-Szulik. - Dużo jeżdżę po Europie. Zawsze, kiedy jestem w delegacji i mówię, że jestem z Zabrza, wszyscy mnie poznają, bo doskonale znają Górnika Zabrze. Nie tylko my wszyscy, ale cała Europa czeka na piętnastą gwiazdkę - podkreślała.

Rozbudzone apetyty studził z kolei trener Nawałka. - Jesteśmy grupą ludzi ambitnych i chcemy sobie z każdą rundą wieszać poprzeczkę coraz wyżej. Musimy jednak twardo stąpać po ziemi, bo kto buja w obłokach ten notuje bolesny upadek - przestrzegał doświadczony szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Prezentacja przed rundą wiosenną miała jednak dwóch wielkich nieobecnych. Mowa o Prejuce'u Nakoulmie, który podczas imprezy przechodził badania medyczne, w związku z urazem mięśnia dwugłowego, jakiego nabawił się w czwartkowym meczu sparingowym z Zagłębiem Sosnowiec. - Uraz Prejuce'a nie jest poważny i będzie do naszej dyspozycji w pierwszych meczach rundy. Decyzja w sprawie jego występu z Piastem jeszcze nie zapadła - wyjaśnił Nawałka.

Drugim był Ireneusz Jeleń, który pojawił się na piątkowym treningu Górnika. On także przechodził badania, wynik których zaważy o jego transferze do zabrzańskiego klubu. Trudno jednak spodziewać się, by były reprezentant Polski zadebiutował już w poniedziałkowej derbowej potyczce z Piastem Gliwice.

Ciepłe przyjęcie zanotowali wszyscy nowi gracze pozyskani przez śląski klub w zimowym okienku transferowym. Szeregi Trójkolorowych zasilili bramkarz Mateusz Kuchta, obrońca Mateusz Słodowy, pomocnicy Grzegorz Bonin i Sergei Mosnikov oraz napastnik Tomasz Zahorski. Tego ostatniego wchodzącego na scenę przywitały gwizdy, które szybko zagłuszyły oklaski większej części publiczności. - Byłem przygotowany na takie reakcje. Postaram się swoją grą skłonić wszystkich sceptyków do zmiany ich opinii na mój temat - zapewniał "Zahor".

Cała impreza miała oprawę brazylijskiej rewii, połączonej z pokazem mody. Co prawda nie udało się uniknąć kilku organizacyjnych wpadek, a tercet tancerek nie zrobił na kibicach tak wielkiego wrażenia jak zakładano, to kropkę nad "i" postawił uznawany w Górniku za największego zgrywusa Marcin Wodecki. - Gramy, gramy jak za dawnych lat! - zaintonował popularny "Pszczółka", za co zebrał brawa nie tylko od kibiców, ale także zgromadzonych na sali legendarnych piłkarzy zabrzańskiego klubu.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
Bodiczek
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa i latem odejdzie Nakoulma, a potem będzie kompromitacja w pucharach. Górnik niech najpierw dokończy stadion, zbuduje jakiś sensowny zespół i potem walczy o puchary. Teraz nie jest na to go Czytaj całość
avatar
maziniopl
22.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak będą się prezentować w wiosennej rundzie , może i powalczą o pudło ale o samo mistrzostwo będzie ciężko