Niewiadome Ruchu. Wynik zaciemnia obraz?

Po fatalnej inauguracji i porażce z Lechem, Ruch pokonał na własnym stadionie Widzew Łódź. Niebiescy do końca nie mogą być jednak zadowoleni ze swojej postawy.

Michał Piegza
Michał Piegza
Takiej kanonady przy Cichej nie oglądano dawno. Ruch pokonał Widzew 3:0, a mógł wyżej. Jednak wynik fałszuje obraz gry, bo początek wyraźnie należał do przyjezdnych. Gospodarze po pierwszym wypadzie strzelili gola, a w końcówce pierwszej części bramkarz łodzian otrzymał czerwoną kartkę. - To ułatwiło nam wszystko. Na pewno to nie było dobre zagranie golkipera łodzian - powiedział wyróżniający się w zespole Niebieskich Filip Starzyński. - Co tu mówić o pierwszej połowie. Dobrze to nie wyglądało. Ważne , że potrafiliśmy się zebrać i po przerwie wszystko wyglądało już dużo lepiej - dodał Pavel Sultes.

Bohaterem w zespole Ruchu, obok Michala Peskovicia, był napastnik Maciej Jankowski. Snajper od początku sezonu znajduje się w wysokiej formie i potwierdził to w sobotę. - Mam nadzieję, że odblokowałem się na dłuższy czas i teraz już wszystko będzie dużo lepiej wyglądało. Cieszy zarówno gol jak i asysta przy trafieniu Panki - zadowolony opowiadał "Jankes". - Mogło być wyżej, ale cieszmy się z tego co wpadło - dodał. - Wynik nie oddaje tego co działo się na boisku. Ważne były trzy punkty, to się dla nas liczy - stwierdził Litwin, który strzelił gola swojej dawnej drużynie. - Lepiej by było strzelić komuś innemu - powiedział Panka, który strzelił pierwszego gola w niebieskich barwach.

Ruch mógł wygrać wyżej, ale zmarnował kilka okazji. Szanse bramkowe zmarnował m.in. Starzyński, który nie trafił niemal do pustej siatki. - Po podaniu Maćka wystarczyło dołożyć nogę, ale chciałem uderzyć na siłę. No i nie trafiłem - żałował młody pomocnik, który wciąż czeka na premierowego gola w ekstraklasie. - Chcieliśmy się zrehabilitować za ostatnią wysoką porażkę z Lechem. Stąd do końca graliśmy o jak najwyższe zwycięstwo - powiedział Sultes.

Dzięki wygranej nad Widzewem Niebiescy mogą trochę odetchnąć. Przy Cichej wciąż jednak zdają sobie sprawę, że Podbeskidzie nie powiedziało ostatniego słowa. - Oby to był dla nas dobry prognostyk na przyszłość i tym meczem odbijemy się od dna - podsumował Pavel Sultes. - Jaki będzie Ruch wiosną zobaczymy po następnych meczach - powiedział Jankowski. - Mamy nadzieję, że forma rośnie i będzie tak dalej - zakończył Panka.Widzewiacy wściekli na bramkarza. Dlaczego?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×