Maciej Krakowiak o swoim debiucie: Nie czułem żadnego stresu

Ruch Chorzów pewnie pokonał Widzew Łódź, zwyciężając łodzian 3:0. Pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartką został ukarany golkiper gości, Milos Dragojević, którego zastąpił 20-letni debiutant.

- Myślę, że swój debiut mogę ocenić pozytywnie, aczkolwiek szkoda, że nie udało się zdobyć ani jednego punktu w tym meczu. Wiadomo, straciliśmy zawodnika, przez co ciężko później się grało. Myślę, że musimy popracować nad niektórymi aspektami gry i będzie lepiej - przyznał po sobotnim meczu Maciej Krakowiak, dla którego był to debiut w Widzewie Łódź, a zarazem w T-Mobile Ekstraklasie.

Jak młody golkiper ocenia interwencję Milosa Dragojevica, po której Czarnogórzec otrzymał czerwoną kartkę? - Nie mnie oceniać jego zachowanie, bo to była jego decyzja. Czy była dobra, czy też zła, to było widać na boisku, bo otrzymał czerwoną kartkę. Szkoda, że tak się stało - przyznał 20-latek.

Maciej Krakowiak dobrze spisał się w swoim debiucie (fot. RTS Widzew Łódź - widzew.pl)
Maciej Krakowiak dobrze spisał się w swoim debiucie (fot. RTS Widzew Łódź - widzew.pl)

Krakowiak dołączył do zespołu prowadzonego przez Radosława Mroczkowskiego w trakcie zimowego okresu transferowego i był to dla niego powrót do drużyny z al. Piłsudskiego po kilku latach przerwy. Występ w sobotniej konfrontacji był dla niego debiutem w najwyższej klasie rozgrywkowej, a zarazem w widzewskim trykocie. Czy zawodnik odczuwał stres przed wejściem na murawę chorzowskiego stadionu? - Nie. W momencie, kiedy wchodzi się na boisko, jeszcze w takiej sytuacji, to zapomina się o tym stresie i skupia się na tym, aby jak najlepiej pomóc zespołowi - powiedział bramkarz łodzian.

Jeden z nowych widzewiaków po wejściu na boisko pokazał się z dobrej strony i w kilku sytuacjach pewnie uchronił swój zespół od utraty kolejnych goli. Doświadczenie zebrane podczas tego spotkania przyda się młodemu zawodnikowi na kolejne mecze. - Na pewno czuje się silniejszy po tym meczu. Zebrałem cenne doświadczenie i z meczu na mecz będzie coraz lepiej - rozpoczął swoją wypowiedź. - Trzeba ciężko pracować, żeby w kolejnych meczach dobrze się pokazać, pomóc zespołowi i walczyć o jak najwyższe cele - dodał po chwili.

W drugiej części spotkania Krakowiakowi przyszło bronić rzut karny, który został podyktowany po faulu Marcina Kaczmarka na Filipie Starzyńskim. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Marek Zieńczuk i pewnie pokonał młodego golkipera. - Chciałem obronić karnego. Wybrałem róg, ale źle wyczułem zawodnika Ruchu Chorzów. Ale to jest loteria - stwierdził.

Co zdaniem młodego widzewiak zadecydowało o tym, że łodzianie wrócili z Górnego Śląska bez ani jednego punktu? - Głównie utrata zawodnika spowodowała taki wynik, jakim się skończył mecz. Skuteczność też zawiodła i trzeba ją poprawić. Myślę, że trener zrobi wszystko, aby ją poprawić i w kolejnych meczach będzie wyglądało to lepiej - zakończył.

Źródło artykułu: