LM: Główny faworyt poza ćwierćfinałem? Messi i spółka pod ścianą

FC Barcelona, chcąc pozostać w walce o Puchar Europy, musi pokonać AC Milan różnicą trzech goli. W drugim wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów Schalke 04 w roli lekkiego faworyta podejmie Galatasaray.

Przed rozpoczęciem Ligi Mistrzów eksperci jednoznacznie wskazywali, że największym faworytem do sięgnięcia po końcowy triumf jest Duma Katalonii. Leo Messi i spółka podrażnieni niepowodzeniem z zeszłego sezonu mieli zdominować rozgrywki i potwierdzić dominację na Starym Kontynencie, mimo że zespół opuścił Josep Guardiola. Latem 2012 roku Barcelona nie doznała żadnych osłabień kadrowych i można było przewidywać, że nie będzie miała sobie równych.

Początek sezonu potwierdzał wcześniejsze przypuszczenia - Blaugrana kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa na wszystkich frontach. W dobrze funkcjonującej maszynie coś popsuło się dopiero przed niespełna trzema tygodniami na San Siro, gdzie bezbarwna Barca przegrała 0:2. Później przyszły dwie bolesne porażki w El Clasico i utrata szans na potrójną koronę. - Nie skreślajcie nas jeszcze. Wiemy, że przed nami trudne zadanie, ale mamy szanse na awans do półfinału. Zrobimy wszystko co w naszej mocy - twierdzi temu Messi.

Drużyna, którą pod nieobecność Tito Vilanovy ponownie poprowadzi Jordi Roura, w minionych pięciu latach tylko raz musiała odrabiać dwubramkową stratę z pierwszego meczu, a miało to miejsce w sezonie 2009/2010 po porażce w Mediolanie z Interem 1:3. Katalończycy na Camp Nou atakowali bez wytchnienia, lecz zdołali strzelić tylko jedną bramkę i odpadli. Czy ten scenariusz powtórzy się we wtorek? - Musimy być bardzo ostrożni, nie tracić przewagi w posiadaniu piłki, nie pozwalać rywalom na przeprowadzanie kontrataków i nie popełniać głupich fauli. Zamierzamy atakować i otwierać pole gry - przyznaje Xavi, który ma świadomość, że utrata jednej bramki oznaczać będzie konieczność zdobycia aż czterech goli!

Żaden z ważnych piłkarzy lidera Primera Division nie narzeka na kontuzję. Nie jest pewne, czy od 1. minuty wystąpi znajdujący się w nie najlepszej formie Cesc Fabregas. Sztab szkoleniowy z pewnością rozważy, czy nie lepiej posłać do boju Davida Villę, Alexisa Sancheza bądź Cristiana Tello. Hiszpańskie media nie wykluczają, że Barcelona zmieni system i zagra tylko z trzema obrońcami. Rossoneri wybrali się do Katalonii bez kontuzjowanego Giampaolo Pazziniego oraz niemogącego grać dla Milanu w LM Mario Balotellego. Wiele wskazuje na to, że Massimiliano Allegri postanowi zagęścić środek pola i tradycyjne ustawienie 4-3-3 zamieni na 4-5-1. W porównaniu z pierwszym meczem Pazziniego ma zastąpić defensywniej usposobiony Antonio Nocerino. Rolę dżokerów przewidziano natomiast dla M'Baye Nianga, Robinho i Bojana Krkicia.

Milan w 2013 roku rozegrał już 12 spotkań i w regulaminowym czasie gry jeszcze nie przegrał. Na Camp Nou wicemistrzów Włoch usatysfakcjonuje nawet porażka różnicą jednego gola. - Jeśli uda nam się utrzymać Barcelonę z dala od naszego pola karnego, będziemy mieć duże szanse - tłumaczy Allegri. - Mamy dwie bramki przewagi, ale nie zamierzamy się tylko bronić. Barca z pewnością długo będzie utrzymywać się przy piłce, jednak nie oznacza to, że my nie zdołamy stworzyć żadnej sytuacji - zaznacza Kevin Constant. - Musimy mieć w pamięci to, co wydarzyło się przed rokiem w dwumeczu z Arsenalem. Po wygranej 4:0 u siebie w rewanżu niewiele brakowało, a odpadlibyśmy (w Londynie Milan przegrał 0:3 - przyp.red.) - dodaje Massimo Ambrosini.

Emocji nie powinno zabraknąć także w Gelsenkirchen, gdzie zawita pewne siebie Galatasaray. - Od czasu pierwszego meczu Schalke polepszyło swoją formę, ale jesteśmy przekonani, że wygramy i wywalczymy awans. Ufam mojej drużynie - zapowiada Fatih Terim, który w ofensywie ponownie postawi na doświadczony tercet Wesley Sneijder - Didier Drogba - Burak Yilmaz. O ile Turcy nie mają problemów kadrowych, o tyle Niemcy nie wystawią optymalnej jedenastki. Jens Keller musi radzić sobie bez pauzującego za kartki Jermaine'a Jonesa oraz kontuzjowanego snajpera Klaasa-Jana Huntelaara. Holendra na Veltins-Arena zastąpi Fin Teemu Pukki, którego umiejętności i forma nie gwarantują występu na najwyższym poziomie.

Koenigsblauen w ostatnich tygodniach przełamali kryzys i w dobrym stylu pokonali 4:1 VfL Wolfsburg oraz 2:1 Borussię Dortmund. - Po remisie w Stambule mamy wszystko w naszych rękach. Jeśli przeniesiemy rozpęd i pewność siebie z ostatnich spotkań na wtorkowy mecz, nasze szanse będą spore. Absencja Huntelaara jest dla nas dużym osłabieniem, ale mamy go kim zastąpić, a ponadto w tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie przegraliśmy - tłumaczy dyrektor sportowy Horst Heldt. Galatasaray po raz ostatni w najlepszej "8" Ligi Mistrzów znalazło się przed 12 laty, z kolei Schalke w sezonie 2010/2011 dotarło aż do półfinału.

FC Barcelona - AC Milan / wt. 12.03.2013 godz. 20.45

Przewidywane składy:
FC Barcelona:

Valdes - Alves, Pique, Puyol, Alba - Xavi, Busquets, Fabregas - Pedro, Messi, Iniesta.

AC Milan: Abbiati - Abate, Zapata, Mexes, Constant - Boateng, Montolivo, Ambrosini, Muntari, Nocerino - El Shaarawy.

Pierwszy mecz: 0:2

Schalke 04 Gelsenkirchen - Galatasaray Stambuł / wt. godz. 12.03.2013 godz. 20.45

Przewidywane składy:
Schalke 04 Gelsenkirchen:

Hildebrand - Uchida, Hoewedes, Matip, Kolasinac - Hoeger, Neustaedter - Farfan, Draxler, Bastos - Pukki.

Gatalasaray Stambuł: Muslera - Eboue, Semih, Nounkeu, Riera - Altintop, Melo, Inan - Sneijder - Drogba, Yilmaz.

Pierwszy mecz: 1:1

Komentarze (73)
avatar
markiszon
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gdzie procz n-ki to obejrzec na cyfrze ? 
chris 70
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mam nadzieję.że Leo i spółka wybiją kilka okienek w mediolańskim autobusie:))) 
adzi
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczę na ciekawy mecz :] niech Milan dobije Barce w 2 meczu niech się zemści za drugi mecz w ostatniej edycji LM :) 
avatar
KK pośmiewisko
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziś będzie dużo kontrowersji i dużo bramek :D 
kasyx
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sędziowie jeszcze nie raz skrzywdzą lub pomogą i to nie tylko Barcelonie czy Realowi, ale każdej druzynie, która gra w piłkę. Dopóki nie zostanie wprowadzony system "challenge" wzorem siatkówki Czytaj całość