Skromna zaliczka mistrzów Polski - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Wisła Kraków
Po bardzo ciekawym i emocjonującym meczu Śląsk pokonał na własnym stadionie Wisłę 2:1. Gospodarze szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie kontaktowego gola zdobyli przyjezdni.
Podopieczni Stanislava Levego już w 10. minucie objęli prowadzenie. Indywidualną akcją popisał się Waldemar Sobota, który po dryblingu uderzył sprzed pola karnego zewnętrzną częścią stopy. Piłka przy słupku wpadła do bramki gości. Chwilę później było już 2:0. Z rzutu wolnego fantastycznie uderzył Sebastian Mila i piłka wpadła w samo okienko bramki Sergeia Pareiki. - Zdecydowałem się na uderzenie i fajnie, że się udało. To dobrze wpłynie na moje morale i mam nadzieję, że pomoże mi w zdobywaniu bramek w kolejnych spotkaniach - powiedział kapitan mistrzów Polski.
Po zmianie stron kibice zgromadzeni na stadionie we Wrocławiu oczekiwali kolejnych ataków Śląska. Piłkarze Tomasza Kulawika zdecydowanie zmienili jednak swoją postawę na boisku. - Były bardzo ostre słowa w szatni w przerwie. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli tak będziemy grali w drugiej połowie, to cała Polska z nas się będzie śmiała, że jeśli mamy tak grać, to lepiej nie wychodzić na drugą połowę, ale pokazaliśmy charakter - mówił Małecki. I to właśnie ten zawodnik w 50. minucie po indywidualnej akcji strzelił dla Wisły kontaktowego gola.
Po zmianie stron Wisła zagrała jak zupełnie inna drużyna. Śląsk Wrocław chyba zbyt szybko uwierzył w łatwą wygraną i nie potrafił już groźnie zaatakować. Dopiero w końcówce potyczki kibice znów mogli emocjonować się ciekawym widowiskiem. Do ataku ruszyli bowiem i jedni, i drudzy. Dziesięć minut przed końcem spotkania strzał Cezarego Wilka sprzed pola karnego o centymetry minął lewy słupek bramki Rafała Gikiewicza. W doliczonym czasie gry blisko strzelenia gola byli Wiślacy, lecz wynik nie uległ jednak zmianie. Śląsk Wrocław Białą Gwiazdę pokonał 2:1, ale mistrzowie Polski na pewno mają niedosyt. Po tak dobrze zagranej pierwszej połowie przed rewanżem powinni zagwarantować sobie większą zaliczkę.
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 2:1 (2:0)
1:0 - Waldemar Sobota 10'
2:0 - Sebastian Mila 13'
2:1 - Patryk Małecki 50'
Składy:
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Tadeusz Socha, Marcin Kowalczyk, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec (84' Krzysztof Ostrowski) - Waldemar Sobota, Przemysław Kaźmierczak, Mateusz Cetnarski (89' Rok Elsner), Sebastian Mila, Piotr Ćwielong - Eric Mouloungui (54' Łukasz Gikiewicz).
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Arkadiusz Głowacki, Osman Chavez, Gordan Bunoza - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Cezary Wilk, Kamil Kosowski (70' Emmanuel Sarki), Ivica Iliev (80' Daniel Sikorski) - Cwetan Genkow (46' Rafał Boguski).
Żółte kartki: Socha (Śląsk) oraz Bunoza (Wisła).
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz).
Widzów: 20 981.