Sezon 2010/2011
31 maja 2010 roku Jose Mourinho podpisał kontrakt z Realem Madryt. Do stolicy Hiszpanii trafił w wielkiej glorii - z Interem Mediolan sięgnął po potrójną koronę, w tym niespodziewanie zdobywając trofeum Ligi Mistrzów. Na Santiago Bernabeu właśnie po to został sprowadzony - by osiągnąć od dawna oczekiwany tryumf numer dziesięć dla Realu w tych rozgrywkach.
Początek The Special One w Primera Division nie był łatwy. Po kilku miesiącach jego Królewscy dostali lanie na Camp Nou 0:5. Mourinho dość szybko wyciągnął lekcję z pamiętnej "manity" i zrewanżował się odwiecznemu rywalowi podczas finału Pucharu Króla. Tym samym Królewscy sięgnęli po to trofeum po raz pierwszy od 18 lat.
Najważniejszej bitwy tamtego sezonu jednak nie wygrał. Na przełomie kwietnia i maja rozgrywane były bowiem dwa kolejne El Clasico - o finał Ligi Mistrzów, w której tryumfowała ostatecznie FC Barcelona.
Sezon 2011/2012
"Drugi sezon Mourinho zawsze jest najlepszy" - ta sentencja sprawdzała się w poprzednich klubach The Special One - FC Porto, Chelsea Londyn i Interze Mediolan. Okazała się również być prawdą w Madrycie, choć nie takiego rezultatu oczekiwali miejscowi kibice.
Sezon zaczął się od porażki w Superpucharze Hiszpanii przeciwko FC Barcelonie. W Primera Division Blancos spisywali się jednak wyśmienicie, osiągając na koniec sezonu 100 punktów i strzelając 121 bramek, co wciąż pozostaje historycznym rekordem ligi. Jednocześnie Real przerwał wielką hegemonię Barcy, która wcześniej trzy razy z rzędu zdobywała mistrzowską koronę.
Na przeszkodzie w awansie do finału Ligi Mistrzów stanął tym razem Bayern Monachium, który okazał się lepszy od podopiecznych Mou w konkursie jedenastek. Z Pucharu Króla odpadli już w ćwierćfinale, ponownie po El Clasico.
Sezon 2012/2013
Trzeci sezon Mourinho na Bernabeu rozpoczął się wyśmienicie - w sierpniu jego Real okazał się lepszy w dwumeczu od FC Barcelony i sięgnął po Superpuchar Hiszpanii. Wydawało się, że po odejściu Josepa Guardioli i przerwaniu serii mistrzostw Barcy ten rok będzie dla Królewskich przełomowy.
Liga dość niespodziewanie została szybko uznana za przegraną, ale od początku wszyscy myśleli tylko o Lidze Mistrzów. Ekipa Mourinho trzeci raz z rzędu zatrzymała się na półfinale, a tym razem ich nadzieje o "dziesiątym" tryumfie pogrzebał Robert Lewandowski i jego Borussia Dortmund.
Po tym było już wiadomo, że portugalski szkoleniowiec opuści Santiago Bernabeu. Na otarcie łez miał mu pozostać drugi tryumf w Pucharze Króla. Tymczasem po 14-letniej przerwie pierwszy raz w derbach stolicy wygrało Atletico Madryt i to oni sięgnęli po swoją "dziesiątkę" w tych rozgrywkach.
Bilans ogólny
W 175 meczach Realu Madryt pod wodzą Jose Mourinho ekipa wygrała 127-krotnie, 27 razy remisowała i 21 przegrywała. Procent zwycięstw Mou wynosi 72,57 i lepszym wśród wszystkich trenerów Królewskich może poszczycić się jedynie Manuel Pellegrini (75 procent), który na swój bilans pracował jednak tylko przez jeden sezon. Jeśli chodzi o efektywność tych zwycięstw nie było już jednak tak różowo - na jedenaście możliwych trofeów Mourinho wygrał jedynie trzy - mistrzostwo, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii.
Królewscy wciąż mają "tylko" dziewięć wygranych w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie, w których na 36 spotkań The Special One przegrał 5, w tym 3 kluczowe w półfinałach tych rozgrywek. Mało kto jednak pamięta, że przed przybyciem Mourinho Królewscy 6 razy z rzędu odpadali już w... 1/8 tych rozgrywek!