Marcin Kamiński bliski przedłużenia umowy z Lechem: Wszystko uzgodnione, brakuje tylko podpisów

Jest niemal pewne, że Marcin Kamiński będzie kontynuował karierę w Lechu. Zawodnik uzgodnił warunki nowej umowy z klubem. Do sfinalizowania pozostały tylko formalności.

Przypomnijmy, że niedawno spekulowano o możliwym odejściu rosłego defensora do Legii Warszawa. Transfer nie dojdzie jednak do skutku. - Osiągnąłem już porozumienie z Kolejorzem, brakuje natomiast podpisów. Zobaczymy kiedy to nastąpi, ale mam nadzieję, że jak najszybciej - jeszcze przed pierwszym spotkaniem z FC Honka Espoo w Lidze Europejskiej - powiedział Marcin Kamiński.

Młody obrońca kontynuuje przygotowania do sezonu. Po sparingu z FC Nordsjaelland nie krył zadowolenia z formy zespołu. - Solidnie popracowaliśmy nad wyeliminowaniem błędów ze spotkania z Hapoelem Tel Awiw. W tym celu trener przeprowadził odprawę, pokazał nam mankamenty i wygląda na to, że wyciągnęliśmy właściwe wnioski. Przeciwko Duńczykom zagraliśmy dużo mądrzej niż trzy dni wcześniej - ocenił.

Triumf 4:1 nad niedawnym uczestnikiem Ligi Mistrzów robi wrażenie, zwłaszcza że ekipa Mariusza Rumaka stworzyła sporo sytuacji. Mogła nawet zdobyć więcej goli. - To duży pozytyw. Mam tylko nadzieję, że podobnie będzie w meczach o stawkę - zaznaczył 21-letni defensor.

Przez cały okres przygotowawczy poznaniacy trenowali w okrojonym składzie. Powodem jest ogromna ilość kontuzji. - Nie było nam łatwo, ale trzeba sobie radzić w takich sytuacjach. Ci, którzy brali udział w zajęciach, dawali z siebie wszystko, by wypracować jak najlepszą dyspozycję na starcia z FC Honka Espoo. Myślę, że jesteśmy gotowi do rywalizacji o stawkę. Taktykę szlifowaliśmy bardzo długo, więc pod tym względem powinno być w porządku - stwierdził Kamiński.

Z uwagi na nadmiar urazów rosły stoper nie ma aktualnie zmiennika. - Nie czuję z tego powodu dyskomfortu. Oczywiście nie ma nic dobrego w tym, że tak wielu graczy musi pauzować. Ja jednak cieszę się z gry. Już niedługo sytuacja się zmieni. Niektóre rekonwalescencje dobiegają końca, część kolegów wróci do zajęć i znów trzeba będzie walczyć o podstawowy skład - oznajmił.

Źródło artykułu: