- Naszym zadaniem jest postawienie "kropki nad i". Najlepszy sposób to szybkie zdobycie gola. To ułatwiłoby nam kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami przez pełne 90 minut. Jak wiadomo, w poprzednich spotkaniach bywało z tym różnie - powiedział Hubert Wołąkiewicz.
W pierwszym starciu z Finami lechici zaprezentowali dobrą grę przez ok. godzinę. W niedzielę z Ruchem zadowalające w ich wykonaniu było jednak tylko 45 minut. - Nie do końca realizowaliśmy założenia taktyczne i było o czym rozmawiać podczas treningów. Mam nadzieję, że wszelkie błędy zostały wyeliminowane - dodał 27-letni defensor.
W spotkaniu z Ruchem Wołąkiewicz brał udział w kilku ostrych starciach. Nic poważnego się jednak nie stało. - Jestem w pełni zdrowy i nie mam żadnych dolegliwości. Badanie USG też nie dało niepokojących wyników - zaznaczył.
Trudno się spodziewać, by zespół FC Honka Espoo był w stanie wyeliminować Kolejorza po tym jak u siebie uległ mu 1:3. Z kim zatem poznaniacy woleliby zagrać w III rundzie? Może to być Pjunik Erewań bądź Żalgiris Wilno. - Nie chciałbym spekulować na temat następnego przeciwnika. Domyślam się jednak, że z punktu widzenia klubu korzystniejsza byłaby wyprawa na Litwę. To mniejszy kłopot logistyczny - oznajmił Wołąkiewicz.
Eliminacje Ligi Europejskiej to tylko wstęp do tego, co Lech chciałby osiągnąć w Europie. - Naszym celem jest faza grupowa. Dopiero tam będziemy mogli posmakować futbolu na naprawdę wysokim poziomie - zakończył.