- Krzysztof Ostrowski poprosił o zmianę. Ja przepraszam, ale w takim meczu prosić o zmianę... Nie rozumiem tego - mówił po meczu z Sevilla FC Stanislav Levy, trener Śląsk Wrocław. "Ostry" poprosił o zmianę pod koniec drugiej połowie. W 77. minucie w jego miejsce wszedł Oded Gavish.
- To jest zdanie trenera, on ma do tego prawo. Jest szkoleniowcem. Ja po prostu nie chciałem, żeby przeze mnie padła jakaś bramka. Zgłosiłem to, że nie miałem sił. Co więcej mogę powiedzieć? - mówił po meczu piłkarz.
Wrocławianie dobrze rozpoczęli mecz w Sewilli, bowiem jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Brązowi medaliści mistrzostw Polski, kończąc mecz w dziesiątkę, przegrali jednak 1:4. - Do momentu, jak graliśmy w jedenastu, to sądzę, że to bardzo dobrze wyglądało. Co tu dużo mówić - w dziesięciu, to było widać na boisku co się działo. Przeciwko takiemu rywalowi jak Sevilla bardzo ciężko się grało mając jednego zawodnika mniej. Pole było otwarte do gry, klepali nas bardzo dobrze. Bardzo dużo sił nas kosztowało to, aby zatrzymywać akcje - komentował Krzysztof Ostrowski.
- Szkoda, że przegraliśmy w takim wymiarze. Gdyby się skończyło nasza porażką 1:2, to byłby to bardzo dobry wynik przed meczem rewanżowym - dodał.
Zielono-biało-czerwoni w trakcie spotkania mieli jednak swoje okazje. Śląsk był jednak bardzo nieskuteczny. - Na pewno mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać. Mogliśmy w tym spotkaniu prowadzić 2:0, ale skończyło się jak skończyło. Ważne, że podjęliśmy rękawicę. Sądzę, że graliśmy bardzo dobre spotkanie, przede wszystkim w pierwszej połowie. Strata jednego zawodnika przełożyła się na to, że bardzo dużo biegaliśmy i stąd traciliśmy dużo więcej sił - podsumował Ostrowski.
Z Sewilli dla portalu SportoweFakty.pl,
[b]Artur Długosz
[/b]