Paweł Brożek w reprezentacji Polski: On swój czas ma już za sobą

Paweł Brożek zagrał w meczu reprezentacji Polski z San Marino i nie zachwycił. Teraz na jego głowę, jak i na Waldemara Fornalika, sypią się gromy. - To było nie najlepsze powołanie - mówią eksperci.

Powołanie Pawła Brożka do reprezentacji Polski było sporym zaskoczeniem. Piłkarz Wisły Kraków od niedawna na poważnie trenuje z Białą Gwiazdą i wystąpił w zaledwie kilku meczach w tym sezonie. Gra tego napastnika przeciwko San Marino to już jednak kompletne rozczarowanie. Ściągnięty awaryjnie Brożek zmarnował bowiem kilka doskonałych szans. - Zmartwiły niewykorzystane sytuacje, których mieliśmy mnóstwo. W tej potyczce nasz dorobek powinien być znacznie okazalszy niż pięć goli. Zaś to, że nie zachowaliśmy czystego konta w tyłach, akurat teraz jest całkowicie nieistotne - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marek Koniarek, dwukrotny reprezentant Polski, który łącznie w polskiej lidze rozegrał 271 spotkań i zdobył 104 bramki.

Nad sensem powołania napastnika drużyny z Krakowa zastanawiają się też inni. - Na jakiej podstawie był Brożek? Wreszcie się przekonał Fornalik, że do reprezentacji się powołuje za coś. Paweł ma już swój czas za sobą. Strzelił jedną bramkę z rzutu karnego, a to nie może być przepustką do kadry. Gdyby był Lewandowski w meczu z San Marino, to jestem przekonany, że skończyłoby się ośmioma, dziewięcioma golami dla nas. Tu nie chodzi jednak o wynik, bo to i tak się nie będzie liczyło - głosi Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski i bohater z Wembley.

Czy to powołanie i zmarnowane sytuacje nie wpłyną negatywnie na postawę Brożka w meczach ligowych? - Myślę, że Paweł przez to powołanie i będąc na zgrupowaniu reprezentacji Polski w gruncie rzeczy miał pozytywne emocje. Jest silnym i ukształtowanym psychicznie zawodnikiem - mówi Remigiusz Jezierski, były napastnik, a obecnie piłkarski ekspert stacji NC+.

I on jest jednak zdania, że powołanie dla tego zawodnika nie było najlepszym pomysłem. - Ten eksperyment zdecydowanie nie wyszedł i raczej nie będzie powielany. Ten temat jego powołania trzeba już zamknąć. Chyba że oczywiście Paweł będzie fenomenalną formę prezentował, co poniekąd jest możliwe. Myślę jednak, że wiemy, że on określony poziom ma i pewnego szczebla nie przeskoczy, aczkolwiek jeśli będzie potrzebny tego typu zawodnik, to jeszcze można w przyszłości go spróbować. Ja osobiście go nie skreślam. Na ten moment zgodzę jednak, że to było nie najlepsze powołanie - zaznaczył Jezierski.

W piątek Wisła Kraków na własnym stadionie zmierzy się z Piastem Gliwice. Czy Brożek zdołała w tym spotkaniu wpisać się na listę strzelców?

Zapowiedź 7. kolejki, źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: