Arkadiusz Czarnecki: Długo biliśmy głową w mur

Stoper Sandecji Nowy Sącz uratował punkt w potyczce z Puszczą Niepołomice. Gospodarze przez pół godziny grali z przewagą jednego zawodnika, ale wykorzystali to dopiero w doliczonym czasie gry.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Wyrównująca bramka padła po ciekawej akcji. Wszystko rozpoczęło się od rzutu rożnego, przy którym bramkarz Marcin Cabaj znalazł się na połowie Puszczy. Po krótkim rozegraniu Adama Mójty i Macieja Górskiego, ten drugi próbował dośrodkować w pole karne, ale został zablokowany. Na szczęście gospodarzy dopadł do niej Matej Nather i wycofał na linię środkową, gdzie w tym momencie był Cabaj. Doświadczony golkiper przyjął piłkę i od razu zagrał do wbiegającego prawą stroną Macieja Bębenka, który zostawił za plecami obrońców i wyłożył futbolówkę na piąty metr tak, że Arkadiusz Czarnecki nie miał innej możliwości, jak przyłożyć nogę i trafić do siatki.

- Puszcza dobrze się broniła, a my długo biliśmy głową w mur. W końcu udało się przedrzeć przez szyki obronne rywala, co nas bardzo cieszy. Niestety dało to nam tylko jeden punkt, ale lepszy taki dorobek, niż zerowy - stwierdził środkowy obrońca nowosądeckiej drużyny.
Arkadiusz Czarnecki uratował Sandecji remis Arkadiusz Czarnecki uratował Sandecji remis
Sandecja grała od 62. minuty z przewagą jednego zawodnika, podobnie jak w poprzednim meczu z Kolejarzem Stróże, który ostatnie 10 minut grał nawet w 9. Wtedy nie udało się tej przewagi wykorzystać, a w spotkaniu z Puszczą był to sukces tylko połowiczny, bo nie udało się wygrać.

- W obu przypadkach było ciężko, bo przeciwnik dobrze się ustawił, dobrze przesuwał, co utrudniało skonstruowanie klarownych sytuacji. Jedynym zagrożeniem były stałe fragmenty. Kiedy rywal ma 9 graczy z pola w szesnastce to niezwykle trudno coś zdziałać. My próbowaliśmy grać, a Puszcza czyhała na przechwyty w środku pola i szybkie akcje, z wykorzystaniem szybkich zawodników ofensywnych formacji - analizował Arkadiusz Czarnecki.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Z drugiej strony nowosądeczanie powinni się cieszyć z wywalczonego punktu. Po pierwszej połowie goście prowadzili już 2:1, a przy lepszej skuteczności mogli strzelić dwie bramki więcej.

- Przy pierwszej bramce wydaje mi się, ze piłka przeszła między zawodnikami w murze, który się rozstąpił. W drugim przypadku rywal huknął z prostego podbicia, piłka znalazła się w samym okienku i ciężko było coś na to poradzić. W przerwie mówiliśmy sobie - dobrze, że jest tylko 1:2, bo przy lepszej skuteczności Puszczy mogliśmy przegrywać wyżej. Dążyliśmy do nadrobienia straty, udało się tylko wyrównać, ale mimo wszystko cieszymy się z tego punktu - zakończył  26-letni piłkarz.

Uratowali remis rzutem na taśmę - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice Dariusz Wójtowicz: To skandal!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×