Bundesliga: Świetna Borussia, świetny Lewandowski! Bayern męczył się z Wolfsburgiem

Robert Lewandowski strzelił dwa gole, a Jakub Błaszczykowski jednego w meczu 7. kolejki Bundesligi! W pojedynku Polaków w Leverkusen Sebastian Boenisch okazał się lepszy od Artura Sobiecha.

Podopieczni Christiana Streicha od pierwszego gwizdka sędziego na Signal-Iduna Park skupili się wyłącznie na obronie własnej bramki. Warto w związku z tym odnotować, że Roman Weidenfeller nie musiał w sobotnim spotkaniu bronić ani jednego strzału zawodnika z Freiburga!

Borussia z każdą kolejną minutą uzyskiwała coraz wyraźniejszą przewagę. Przez dłuższy okres przyjezdni bronili się skutecznie, a u gospodarzy szwankowała skuteczność, jednak taki stan nie utrzymał się nawet do końca pierwszej odsłony. W 35. minucie Oliver Baumann obronił najpierw strzał Svena Bendera, następnie Roberta Lewandowskiego, ale wobec próby Marco Reusa nie miał już nic do powiedzenia.

"Lewy" miał duży udział w zdobyciu gola na 2:0. 25-latek oszukał Fallou Diagne, wyszedł na czystą pozycję i został powalony na murawę. Efekt? "Czerwień" dla Senegalczyka i rzut karny zamieniony na bramkę przez Reusa.

W drugiej odsłonie goście nie opuszczali nawet własnej połowy boiska i było jasne, że kolejne gole dla BVB są tylko kwestią czasu. W 58. minucie Lewandowski pokazał swój kunszt, świetnie przyjmując piłkę po podaniu Reusa, obracając się z nią i techniczną podcinką pokonując zdezorientowanego Baumanna. Niewiele później było już 4:0, a reprezentant Polski tym razem uderzeniem z powietrza dopełnił formalności po precyzyjnym dograniu Jonasa Hofmanna.

Wynik spotkania ustalił wprowadzony do gry w 62. minucie Jakub Błaszczykowski, a kolejny raz błysnął Lewandowski, który przeprowadził znakomitą akcję z Nuri Sahinem. Dzięki napastnikowi piłka trafiła pod nogi "Kuby", po czym ten minął Baumanna i z ostrego kąta posłał futbolówkę do siatki.

Drużyna Juergena Kloppa rozegrała znakomity mecz, chociaż trzeba przyznać, że jej rywal nie był najlepiej dysponowany. Już we wtorek w Dortmundzie czarno-żółci zmierzą się z  Olympique Marsylia w 2. kolejce Ligi Mistrzów.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Borussia Dortmund - SC Freiburg 5:0 (2:0)
1:0 - Reus 35
2:0 - Reus (k.) 45+2'
3:0 - Lewandowski 58'
4:0 - Lewandowski 70'
5:0 - Błaszczykowski 79'

Składy:
Borussia:

Weidenfeller - Grosskreutz, Subotić, Hummels, Durm - Bender (46' Kirch), Sahin - Aubameyang, Mchitarjan (62' Błaszczykowski), Reus (62' Hofmann) - Lewandowski.

Freiburg: Baumann - Sorg, Diagne, Ginter, Guenter - Fernandes, Schuster (65' Hoefler) - Schmid, Mehmedi, Coquelin (46' Hoehn) - Freis (74' Guede).

Czerwona kartka: Diagne /45+1'/ (Freiburg).

Bawarczycy w ostatnich tygodniach grali jak z nut i wygrali wysoko oraz przekonująco, ale tym razem nie zachwycili. Defensywa Wolfsburga grała bardzo czujnie i nie pozwalała mistrzowi Niemiec rozwinąć skrzydeł. Po zmianie stron ekipa Josepa Guardioli ruszyła do zdecydowanych ataków, jednak mogła zostać skarcona - w 60. minucie Marcel Schaefer w idealnej pozycji główkował tuż obok słupka.

Rozstrzygająca dla losów meczu okazała się sytuacja, w której Franck Ribery zagrał do Thomasa Muellera, a ten z ostrego kąta pokonał Diego Benaglio. Na 2:0 powinien w 80. minucie podwyższyć Mario Mandzukić, jednak futbolówkę po strzale Chorwata sprzed linii bramkowej wybił Naldo. Bayern miał przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki, ale zdobył tylko jednego gola i nie może być w pełni usatysfakcjonowany.

Zaledwie punkt do Borussii i Bayernu w ligowej tabeli wciąż tracą Aptekarze, którzy poradzili sobie z Hannoverem. Bohaterem rywalizacji został Sidney Sam - asystent przy bramce Simona Rolfesa i autor trafienia na 2:0. Wśród przyjezdnych 61 minut rozegrał Artur Sobiech i spisał się przeciętnie. Wbrew przewidywaniom dziennikarzy Kickera w wyjściowej "11" Bayeru nie zabrakło miejsca dla Sebastiana Boenischa. Reprezentant Polski wystąpił w pełnym wymiarze czasowym i nie zawiódł oczekiwań Samiego Hyypii.

Emocji i ładnych bramek dostarczył pojedynek na Rhein-Neckar-Arena. Schalke prowadziło już z Wieśniakami 3:1, jednak spoczęło na laurach i wypuściło z rąk 3 "oczka". Najpierw Dennis Aogo sfaulował w polu karnym Kevina Vollanda, a jedenastkę wykorzystał Roberto Firmino, zaś następnie David Abraham strzałem z rzutu wolnego pokonał Timo Hildebranda. W końcówce to gospodarze, wśród których 90 minut rozegrał Eugen Polanski, mieli więcej z gry i stwarzali dogodniejsze sytuacje strzeleckie. Zwycięskiej bramki żadnej drużynie nie udało się jednak zdobyć, a Koenigsblauen w ligowej tabeli plasują się dopiero na 12. pozycji.

Na 5. miejsce w tabeli awansował beniaminek z Berlina, który pokonał znajdujący się w beznadziejnej formie Mainz. Hertha ważny triumf zawdzięcza Samiemu Allagui, który zdobył dwie bramki, oraz Aenisowi Ben-Hatirze (gol i asysta). Warto odnotować, że już 6. gola w sezonie zdobył gwiazdor FSV, Nicolai Mueller.

Przyzwoity debiut w roli trenera HSV zaliczył Bert van Marwijk. Rothosen nie grali najlepiej na Commerzbank-Arena we Frankfurcie, jednak zdołali wywieźć punkt z trudnego terenu. Remis dla przyjezdnych uratował w końcówce Marcell Jansen, przeprowadzając indywidualną akcję zakończoną precyzyjnym strzałem w długi róg. Wcześniej dla hamburczyków trafił ich nowy napastnik Pierre-Michel Lasogga.

Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 1:0 (0:0)
1:0 - T. Mueller 63'

Skład Bayernu: Neuer - Rafinha, Boateng, Dante, Alaba - Lahm - Robben (62' Shaqiri), T. Mueller, Schweinsteiger (62' Kroos), Ribery - Mandzukić (86' Kirchhoff).

Hertha Berlin - FSV Mainz 3:1 (0:1)
0:1 - N. Mueller 8'
1:1 - Allagui 48'
2:1 - Allagui 73'
3:1 - Ben-Hatira 74'

1899 Hoffenheim - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:3 (1:3)
0:1 - Boateng 3'
0:2 - Matip 14'
1:2 - Modeste 17'
1:3 - Hoeger 40'
2:3 - Firmino (k.) 48'
3:3 - Abraham 61'

Bayer Leverkusen - Hannover 96 2:0 (2:0)
1:0 - Rolfes 23'
2:0 - Sam 37'

Eintracht Frankfurt - Hamburger SV 2:2 (1:1)
1:0 - Flum 31'
1:1 - Lasogga 45+3'
2:1 - Russ 54'
2:2 - Jansen 86'

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (24)
CT
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mecz był dominacją Borussi. Czerwona kartka, praktyczny brak akcji przeciwnika. Robert rozegrał fantastyczny mecz, piękne bramki - oby tak dalej 
sparta wroclaw
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
obawiam sie ze to za malo napoli a tym bardziej Arsenal sa na ta chwile poza zasiegiem BVB 
avatar
Pasażer
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nie kpij z tych co wierzą, bo ten kto nie wierzy do końca nie może nazywać się prawdziwym kibicem. Skoro masz taki awatar to chyba jednak do czegoś zobowiązuje? 
avatar
Arcadius
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
noe nie. pierwszy mecz BVB jakiego nie oglądałem i takie coś. Bedę musiał zobaczyć powtórkę. Dobrze że Lewy wreszcie pokazuje formę godną napastnika klasy światowej. Oby tak samo było w meczach Czytaj całość
avatar
polskikibic7
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz