Janusz Filipiak: Zamknięty stadion? Zobaczymy, czy innych też tak będą karać

- Ta porażka nas nie dołuje - mówi po pechowej porażce 0:1 z Pogonią Szczecin w 10. kolejce T-Mobile Ekstraklasy prezes Cracovii [tag=4128]Janusz Filipiak[/tag].

Cracovia uległa Portowcom po golu Marcina Robaka z rzutu karnego. Bohaterem meczu był bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz, który do rozpaczy doprowadzał kolejnych chcących go pokonać piłkarzy Pasów.

- Z pewnością gra może się podobać. Podziękowałem piłkarzom, bo tak trzeba grać - jak dalej tak będziemy grać, to będzie dobrze. Nie każdy mecz się wygrywa. To co "Budzik" (Marcin Budziński - przyp. red) grał, to było super! Jeśli ta forma zespołu się utrzyma, to jestem optymistą i ta porażka nas nie dołuje - mówi sternik Pasów.

Spotkanie odbyło się bez udziału publiczności. - Osobiście musiałem dopingować - śmiał się Filipiak. To kara jaką wojewoda małopolski nałożył na krakowski klub po derbach Krakowa. Cracovia zagra przy pustych trybunach jeszcze z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

- Nie chcę tego komentować, bo jestem prezesem klubu, jestem w tym systemie i nie mogę komentować decyzji władzy - mówi Filipiak, który po derbach przyznał, że race, które odpalili kibice Cracovii, uatrakcyjniły widowisko. Czy nie ma wrażenia, że dolał oliwy do ognia, co miało wpływ na decyzję władz: - Nie żałuję tych słów... Przestrzegamy przepisów, jedziemy 50 km/h, ale zawsze możemy powiedzieć, że ten limit nam się nie podoba. W państwie prawa to mogę powiedzieć i tę możliwość wykorzystałem. Nie sądzę, żeby to było powodem nałożenia na nas kary.

Wojewoda zamknął Cracovii stadion, a Komisja Ligi Ekstraklasy SA nałożyła na klub 60 tys. złotych kary. Jak to komentuje prezes Pasów? - To mnie też dziwi, bo jest pomeczowy protokół delegata, w którym nie ma nic takiego wielkiego. Dla nas to dziwne, bo protokół delegata jest neutralny i ta kara jest niewspółmierna do tego, co jest w protokole. Będziemy teraz patrzeć, czy inne kluby dostaną za takie same
przewinienia takie same kary, czy to są nowe standardy, czy to
była kara tylko dla nas.

Jakie straty poniosła Cracovia z powodu zamknięcia trybun? - Nie mówmy o stratach, bo dla firmy Comarch i mojej osoby piłka nożna to jest jedna wielka strata (śmiech). Te parę groszy mniej czy więcej... Zarobek na dniu meczowym jest - delikatnie mówiąc - żaden w naszym przypadku względem budżetu - mówi w swoim stylu Filipiak.

Źródło artykułu: