Reprezentant Ukrainy: Z Polaków najlepiej znam Lewandowskiego i... Lewandowskiego

- Piątkowy mecz jest kluczowy zarówno dla nas, jak i dla Polaków - mówi czołowy reprezentant Ukrainy, który spodziewa się, że biało-czerwoni będą żądni rewanżu za porażkę w Warszawie.

Występujący na co dzień w Metaliście Charków Edmar oczekuje trudnej przeprawy w pojedynku z kadrowiczami Waldemara Fornalika. - Jesteśmy przekonani, że Polacy bardzo chcą się na nas zrewanżować za przegraną w spotkaniu u siebie, natomiast my również potrzebujemy zwycięstwa i jest to dla nas pojedynek o życie. Szykuje się ciekawe widowisko - przekonuje Brazylijczyk, który od 2010 roku występuje w reprezentacji Ukrainy.

Gospodarzy w Charkowie wspierać będzie spora grupa kibiców, chociaż Ukraińcy już zaczynali godzić się z faktem, iż pojedynek zostanie rozegrany przy pustych trybunach.
- Bardzo się cieszę, że FIFA zmieniła pierwotną decyzję. W Charkowie ludzie kochają futbol i doping na pewno będzie świetny, a my otrzymamy od fanów dodatkowe wsparcie - uważa środkowy pomocnik.

Który z reprezentantów Polski jest Edmarowi najlepiej znany? - Jako pierwszy przychodzi na myśl Lewandowski... i chodzi mi w tym momencie o napastnika Borussii Dortmund, Roberta. Jeśli chodzi o drugiego z nich, Mariusza, to również jest on znakomitym graczem, którego zawsze trudno przejść na boisku. Jego umiejętności i doświadczenie mogą się Polsce przydać - ostrzega 33-latek.

W wygranym przez Ukrainę 3:1 spotkaniu w Warszawie Edmar nie wystąpił, ale tym razem nie powinno zabraknąć go na murawie. We wrześniu przeciwko Anglii zagrał bowiem w pełnym wymiarze czasowym i nie zawiódł oczekiwań selekcjonera Mychajły Fomienki.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (1)
avatar
Nyctereutes
8.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Głupi Fornalik. Powinien do kadry samych Lewandowskich powołać (ponoć jest w całej Polsce ponad 1500 zawodników o tym nazwisku) i, być może, przeciwnik dostałby epilepsji widząc samych "Lewych" Czytaj całość