Paweł Kryszałowicz dla SportoweFakty.pl: Jakaś szansa jest, ale punkty powinniśmy zebrać wcześniej, u siebie
Paweł Kryszałowicz nie traci nadziei na awans Polaków na mistrzostwa świata. Zaznaczył jednak, że do realizacji celu potrzebujemy spełnienia kilku warunków.
Mimo wszystko były reprezentant Polski nie przekreśla szans swoich młodszych kolegów. - Piłka nożna to taki sport, gdzie może się spełnić każdy scenariusz. W innych dyscyplinach bywa, że gdy jesteś lepszy, masz większy potencjał, to raczej wiadomo, że wygrasz. W futbolu możliwość niespodzianki jest o wiele większa i na to musimy liczyć.
Nie da się ukryć, że do tej pory podopieczni Waldemara Fornalika nie radzili sobie w eliminacjach MŚ na miarę swoich możliwości. - Mamy zawodników grających w klubach zachodnich, prezentujących na co dzień bardzo wysoki poziom. W kadrze brakuje mi jednak scalenia tego wszystkiego w dobry zespół. Pod tym względem nasza reprezentacja nie funkcjonuje tak jak powinna. Poza tym mówiąc o szansach na mundial, trzeba pamiętać, że kapitał punktowy zbiera się przede wszystkim u siebie. Jeśli chcemy jeździć na duże imprezy, to z potentatami musimy nawiązywać walkę przynajmniej w meczach na swoim stadionie, zaś średniaków i słabych pokonywać też na wyjazdach. Obecnie nie umiemy tego robić. Z Anglią i Ukrainą u siebie zdobyliśmy zaledwie jeden punkt. Dlatego serce każe myśleć, że wciąż mamy szansę, ale rozum te nastroje mocno tonuje - zakończył Kryszałowicz.
Waldemar Fornalik może liczyć na wsparcie władz PZPN. "Tak będzie do końca"