Artur Boruc bohaterem na Wembley? "To wielki bramkarz, mógłby grać w Barcelonie i Realu"

- Tomaszewski miał mecz życia, Boruc jest od niego dużo lepszy - mówi Gordon Strachan, który trenował bramkarza reprezentacji Polski w Celtiku Glasgow.

Nie brakuje opinii, że przy niezbyt silnie obsadzonej polskiej defensywie Artur Boruc nie zdoła przeciwstawić się zmasowanej i kreatywnej linii ataku reprezentacji Anglii. Gordon Strachan uważa jednak, że doświadczonego golkipera stać na dokonywanie wielkich rzeczy, zwłaszcza w meczach o dużym znaczeniu.

- Boruc może być jak Tomaszewski na Wembley - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Pamiętam tamtą potyczkę sprzed lat i to, że Tomaszewski miał mecz życia. Boruc jest od niego dużo lepszy, szczególnie pod względem technicznym. Posiada zdolność wygrywania meczów, mocno czuć jego obecność w bramce. Kiedy gra na maksimum swoich możliwości, myślisz: "Jak pokonać tego gościa"? Jest niezwykle utalentowany, świetnie czuje się podczas najbardziej istotnych meczów. Nic go nie rozprasza i mu nie przeszkadza - analizuje trener, który od 2005 do 2009 prowadził Celtic Glasgow.

Boruc po średnio udanym okresie w Fiorentinie wrócił na Wyspy Brytyjskie i robi furorę w Southampton. Nie tak dawno 32-latek zachował czyste konto, grając przeciwko Danielowi Sturridge'owi i Stevenowi Gerrardowi, a ponadto został nominowany do nagrody dla najlepszego piłkarza Premier League. - Boruc miał bardzo duży wkład w to, że moja drużyna sięgała po mistrzostwa Szkocji i dotarła do najlepszej "16" w europejskich pucharach. Czułem, że gdyby całkowicie poświęcił się futbolowi i potrafił zachować koncentrację, z łatwością stałby się jednym z pięciu najlepszych bramkarzy świata i mógłby grać w Barcelonie, Realu czy Milanie. Bez wątpienia nie miałby trudności, by się tam odnaleźć - puentuje Strachan.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: