LM: Borussia pełna obaw przed Arsenalem. "Z Oezilem to znacznie silniejszy zespół"

Jeśli dortmundczycy przegrają w Londynie, ich sytuacja w grupie LM stanie się niekorzystna. - Dwa lata temu Arsenal był dużo lepszy. Teraz chcemy zaprezentować się lepiej - mówi Michael Zorc.

W sobotnie popołudnie Borussia Dortmund spisała się słabo i wymęczyła zwycięstwo z Hannoverem 96 na własnym terenie, gdzie zazwyczaj gromi rywali. Czy to znak, że zespół Juergena Kloppa znajduje się w słabej formie? - Z całą pewnością na tym stadionie widziano już lepsze mecze. Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, ale później zabrakło nam odpowiedniego rytmu. Powody? Głównie fakt, że wielu zawodników nie mogło ostatnio trenować na pełnych obrotach wskutek urazów. Z kolei inni porozjeżdżali się na zgrupowania reprezentacji - komentuje dyrektor sportowy.

- Tak czy inaczej - mecz z Hannoverem nie ma nic wspólnego z pojedynkiem z Arsenalem. Być może nasz sobotni występ nie trafi na listę najlepszych i pamiętnych, ale tutaj liczyły się trzy punkty, które ostatecznie wywalczyliśmy - dodaje.

Już we wtorek Robert Lewandowski i spółka zmierzą się na Emirates Stadium z Arsenalem Londyn. Kanonierzy po dwóch seriach gier prowadzą w tabeli grupy F Ligi Mistrzów, a na krajowym podwórku również spisują się znakomicie. Borussia w przypadku porażki zredukuje do minimum szansę na awans z 1. miejsca, a nadto prawdopodobnie straci dystans do SSC Napoli.

- Możemy zagwarantować na 100 procent, że zaprezentujemy się lepiej niż z Hannoverem. Nie oznacza to jednak, że wygraną mamy w kieszeni, ponieważ Arsenal znajduje się w kapitalnej dyspozycji i jest liderem Premier League. Zdajemy sobie sprawę z rangi tego meczu oraz faktu, że ewentualne zwycięstwo bardzo przybliży nas do wyjścia z grupy - analizuje Zorc.

Najgroźniejszą bronią londyńczyków może okazać się Mesut Oezil, który świetnie wkomponował się w zespół Arsene'a Wengera i miał ogromny udział w pokonaniu Napoli. - Z Oezilem Arsenal jest znacznie silniejszą drużyną! Wydaje się, że wcześniej to właśnie tego piłkarza brakowało Kanonierom. Zawsze byli bowiem zaliczani do ścisłej czołówki, ale nie potrafili powalczyć o najwyższe cele. Teraz jest inaczej, ponieważ w lidze wyprzedzają innych angielskich gigantów - tłumaczy dyrektor sportowy BVB.

W sezonie 2011/2012 Arsenal w fazie grupowej okazał się lepszy od Borussii. W Dortmundzie było 1:1, zaś w stolicy Wielkiej Brytanii gospodarze triumfowali 2:1. Wynik ten nie odzwierciedla przebiegu spotkania, w którym dużo korzystniej prezentowali się zawodnicy Wengera (gol dla Niemców padł w doliczonym czasie gry). - Pamiętam, że byli od nas wyraźnie lepsi. Teraz chcemy pokazać się z lepszej strony - zapowiada Zorc.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (58)
avatar
amalfitano
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lewy woli euro od funtów, chyba nie wie która waluta jest cenniejsza :) Cała nadzieja w tym, że Wenger zamknie Lewego w toalecie po meczu w LM. 
avatar
ogi30
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w ostatnim meczu pokazal Olivier z Jackiem troche techniki:) 
eR_07
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Arsenal się wkońcu wypali zobaczycie. Nie wygrają ligi napewno, a tym bardziej LM! BVB zgarnie w dwumeczu 4 oczka. 
LexoN
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Arsenal jest w niebywałym gazie, Borussia straszne problemy będzie mieć. Reus czy Lewandowski mogą nie wystarczyć. 
avatar
GreatDeath
20.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem BVB raczej przegra oba mece z AFC, ale mimo wszystko powinni zająć 2 miejsce w grupie. W tym sezonie jedynie Bayern, może Real i Barca w dobrej formie są w stanie powstrzymać Kanon Czytaj całość