Bundesliga: Spore kłopoty Bayernu, sensacyjna porażka Bayeru, cenny triumf Schalke

Bayern z trudem pokonał na wyjeździe Hoffenheim, a Aptekarze sensacyjnie ulegli beniaminkowi z Brunszwika. Po raz pierwszy poza własnym obiektem zwyciężyli Gladbach.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Pep Guardiola po raz pierwszy od kilku tygodni wystawił od 1. minuty Mario Goetzego, a Philipp Lahm powrócił na swoją nominalną pozycję - prawy bok obrony. Od początku spotkania mistrzowie Niemiec osiągnęli wyraźną przewagę, ale sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. Dopiero w 24. minucie bliski zdobycia bramki był po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Javi Martinez.

Wieśniaki długo ograniczały się do bezbłędnej gry w obronie, a już pierwszy atak dał im prowadzenie! W 34. minucie z kornera dośrodkował Kai Herdling, a Manuel Neuer źle obliczył tor lotu piłki i umożliwił wpisanie się na listę strzelców Niklasowi Suelemu. 18-letni defensor zdobył swojego premierowego gola w Bundeslidze! Bawarczycy szybko zdołali odpowiedzieć, ale uczynili to w dość szczęśliwych okolicznościach: z rzutu wolnego strzelił Franck Ribery, a piłka przypadkowo odbiła się od stojącego w murze Mario Mandzukicia i wpadła do siatki tuż obok słupka.

W drugiej połowie lepsze wrażenie - o dziwo - sprawiali gospodarze, którzy potrafili sforsować obronę Bayernu. W 67. minucie bardzo aktywny Kevin Volland z łatwością zwiódł Dantego, a jego precyzyjny strzał z kłopotami odbił Neuer. Na kwadrans przed końcem gry faworyci stanęli jednak na wysokości zadania. W niemałym zamieszaniu podbramkowym Ribery sprytnym podaniem wypatrzył Thomasa Muellera, który uprzedził Koena Casteelsa i posłał piłkę do bramki.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Na tym emocje w zasadzie się skończyły, ponieważ ekipa Markusa Gisdola nie była już w stanie odpowiedzieć. Świetną okazję, by podwyższyć na 3:1, miał jeszcze Mueller, lecz po dośrodkowaniu Bastiana Schweinsteigera fatalnie spudłował. Hoffenheim sprawiło duże problemy Bawarczykom, którzy - tak jak tydzień temu z Herthą (3:2) -  wygrali tylko różnicą jednego gola. Warto odnotować, że z powodu kontuzji na placu gry nie pojawił się Eugen Polanski.

Słabo dysponowane w ostatnich tygodniach Schalke nie było faworytem w meczu z Herthą, ale zaprezentowało lepszą skuteczność od Starej Damy. Wynik otworzył po zagraniu Dennisa Aogo i strzale głową Adam Szalai, a berlińczyków w doliczonym czasie gry pogrążył Julian Draxler. Warto odnotować, że w 52. minucie gości po uderzeniu Adriana Ramosa uratowała poprzeczka, a kilka chwil później w podobnych okolicznościach gola uniknęli miejscowi - strzelał Max Meyer.

Sami Hyypia, oszczędzając siły zespołu na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck, przemeblował podstawowy skład swojej drużyny, rezygnując z wystawiania od 1. minuty Larsa Bendera, Sidneya Sama, Heung-Min Sona oraz Stefana Kiesslinga. Roszady te nie okazały się najlepszym pomysłem, ponieważ Bayer w rywalizacji z dotychczasową "czerwoną latarnią" stwarzał zaskakująco małą liczbę sytuacji bramkowych. Tymczasem w końcówce meczu decydującą akcję przeprowadzili miejscowi - Mirko Boland zagrał w pole karne do Normana Theuerkaufa, po strzale którego do piłki dopadł Domi Kumbela i pokonał bezradnego Bernda Leno.

Wśród Aptekarzy cały mecz rozegrał Sebastian Boenisch i nie należał do wyróżniających się piłkarzy.

Świetnie spisujący się przed własną publicznością Gladbach wreszcie zwyciężyli na wyjeździe. Wygraną zespołowi Luciena Favre'a zagwarantował Max Kruse, najpierw wykorzystując koszmarny błąd Lassego Sobiecha, a następnie dokładnie podanie Raffaela. Hamburczycy nie rozgrywali złego spotkania, ale nie sprzyjało im szczęście: świetnie bronił Marc-Andre ter Stegen, a Pierre-Michel Lasogga oddał strzał w słupek. Odnotować trzeba, że Rothosen doznali pierwszej porażki pod wodzą Berta van Marwijka.

Jedynym zespołem bez zwycięstwa pozostaje FC Nuernberg. Ekipa Gertjana Verbeeka przez wiele minut przeważała w konfrontacji z Freiburgiem, jednak raziła nieskutecznością. Zmarnowane sytuacje zemściły się na gospodarzach, którzy w końcówce - choć grali z przewagą jednego zawodnika - zupełnie pogubili się w defensywie. Jednego z goli zdobył Vladimir Darida, dla którego było to premierowe trafienie w Bundeslidze.

Po trzecią wygraną z rzędu sięgnęły Wilki, które poradziły sobie z Eintrachtem. Decydującą bramkę zdobył Maximilian Arnold, dopełniając formalności po podaniu Patricka Ochsa. Co ciekawe, boczny obrońca wypracował gola otwierającego wynik. Warto odnotować, że dla Orłów z rzutu wolnego trafił Alexander Meier, a już w pierwszej połowie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Diego.

Wyniki sobotnich spotkań 11. kolejki Bundesligi:

1899 Hoffenheim - Bayern Monachium 1:2 (1:1)
1:0 - Suele 34'
1:1 - Mandzukić 39'
1:2 - Mueller 75'

Skład Bayernu: Neuer - Lahm, Boateng, Dante, Alaba - Martinez, Mueller, Schweinsteiger, Goetze (80' Rafinha), Ribery - Mandzukić (63' Kroos).

Hertha Berlin - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:2 (0:1)
0:1 - Szalai 26'
0:2 - Draxler 90+4'

FC Nuernberg - SC Freiburg 0:3 (0:0)
0:1 - Klaus 57'
0:2 - Darida 79'
0:3 - Mehmedi 88'

Czerwona kartka: Sorg /70' za drugą żółtą/ (SC Freiburg).

Eintracht Brunszwik - Bayer Leverkusen 1:0 (0:0)
1:0 - Kumbela 81'

Czerwona kartka: L. Bender /90+3' za drugą żółtą/ (Bayer Leverkusen).

Hamburger SV - Borussia M'gladbach 0:2 (0:1)
0:1 - M. Kruse 23'
0:2 - M. Kruse 63'

Eintracht Frankfurt - VfL Wolfsburg 1:2 (1:1)
0:1 - Anderson (sam.) 2'
1:1 - Meier 36'
1:2 - Arnold 82'

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×