Po 12 kolejkach Bundesligi Bayern Monachium wyprzedza Borussię Dortmund o 4 punkty, a w najbliższej serii gier obie najlepsze niemieckie zespoły zmierzą się na obiekcie w Zagłębiu Ruhry (23 listopada). Biorąc pod uwagę nie najlepszą formę drużyny Juergena Kloppa w dwóch ostatnich pojedynkach oraz jej kłopoty kadrowe, na faworyta wyrastają podopieczni Pepa Guardioli.
[i]
- To z całą pewnością mecz roku, na który wszyscy bardzo się cieszymy. Jeśli zwyciężymy, będziemy mieć siedem punktów przewagi nad BVB, a losy mistrzostwa już na tak wczesnym etapie sezonu zostaną rozstrzygnięte[/i] - przekonuje Franck Ribery.
Wydaje się, że przy równej formie Bawarczyków, który nie doznali w lidze porażki od 37 meczów, 7-punktowa strata istotnie może okazać się nie do odrobienia. Aby jednak zatriumfować na Signal-Iduna Park, Philipp Lahm i spółka muszą rozegrać perfekcyjne spotkanie. - Konieczne będzie wykazanie się cierpliwością i wykorzystywanie nadarzających się okazji strzeleckich. Przede wszystkim nie możemy pozwolić sobie na straty piłki - analizuje Francuz.
W 2013 roku Bayern i Borussia zmierzyły się już czterokrotnie, a bilans przemawia za drużyną z południa kraju. W Pucharze Niemiec górą byli Bawarczycy (1:0), podobnie jak w finale Ligi Mistrzów (2:1). W pojedynku ligowym padł natomiast remis (1:1), a w spotkaniu o Superpuchar Niemiec górą byli Marco Reus i spółka (4:2).
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.