Anglicy jeszcze niegotowi do mundialu. "Chcąc wygrywać z potentatami, musimy grać lepiej"

Chociaż Anglia zagrała z Chile w eksperymentalnym składzie, porażka na Wembley bardzo ich dotknęła. - To dla nas lekcja, z której musimy wyciągnąć wnioski - przyznał Roy Hodgson.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Kibice reprezentacji Anglii po świetnym finiszu w eliminacjach do mistrzostw świata mieli nadzieję, że zespół Roya Hodgsona zacznie kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa i powalczy o najwyższe cele na mistrzostwach świata. Porażka 0:2 z Chile po bramkach Alexisa Sancheza była zatem dla Synów Albionu niczym zimny prysznic.

Z piątkowego pojedynku zbyt daleko idących wniosków wyciągać nie należy, ponieważ w wyjściowym składzie Anglii brakowało m.in. Joe Harta, Ashleya Cole'a, Stevena Gerrarda, Danny'ego Welbecka i Daniela Sturridge'ego. Przegrana na własnym terenie bez zdobycia ani jednego gola z pewnością stanowi jednak sygnał ostrzegawczy dla Wyspiarzy.

- Nie spodziewałem się porażki w tym spotkaniu, nawet jeśli nie wystąpiliśmy w najsilniejszym zestawieniu. Ostatecznie musimy jednak pogratulować Chilijczykom, którzy mają naprawdę silny zespół. Liczymy, że szybko wyciągniemy wnioski z naszej gry i ta lekcja pomoże nam lepiej przygotować się do turnieju w Brazylii. Tego wieczora nauczyliśmy się, jak należy grać przeciwko zespołom z Ameryki Południowej - stwierdził Hodgson.

- Pewne jest, że jeśli chcemy wygrywać i skutecznie rywalizować z potentatami na mistrzostwach świata, musimy zacząć grać lepiej. Zawodnicy są niepocieszeni wynikiem, który osiągnęli, ale mam nadzieję, że szybko się podniosą, ponieważ już we wtorek czeka nas kolejny wielki mecz - dodał selekcjoner, nawiązując do nadchodzącej potyczki z reprezentacją Niemiec.

Anglików do zwycięstwa nie zdołał poprowadzić Frank Lampard, który już po raz 103. wystąpił w narodowych barwach. - Chilijczycy udowodnili, że stać ich na bardzo wiele. Zagrali w stylu, do jakiego nie jesteśmy przyzwyczajeni, dlatego był to dla nas bardzo pożyteczny test. Rywale szybko zdobyli goli, a później my mieliśmy kilka dogodnych okazji, których jednak nie wykorzystaliśmy - przeanalizował pomocnik.

- Zdajemy sobie sprawę, w którym miejscu się obecnie znajdujemy. Nie jesteśmy ani na szczycie, ani na dnie, lecz gdzieś po środku. Przed nami daleka droga i ogrom pracy - podsumował Lampard.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Zobacz zwycięską bramkę Ronaldo, triumf Ukrainy i gole Sancheza na Wembley (wideo)

Czy Anglikom uda się dotrzeć do strefy medalowej podczas mundialu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×