Nietypowa rola Piotra Zielińskiego. Decydował gol w końcówce hitu Ligi Mistrzów

PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Mistrzów: Inter Mediolan - Liverpool FC
PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Mistrzów: Inter Mediolan - Liverpool FC

Z dużej chmury mały deszcz w meczu Interu Mediolan z Liverpool FC. Konfrontacja zakończyła się wygraną 1:0 The Reds, a jedyna bramka padła z rzutu karnego. Piotr Zieliński był zmiennikiem kontuzjowanego Hakana Calhanoglu w 11. minucie.

Po raz piąty w tym wieku przeciwnikiem Interu Mediolan w Lidze Mistrzów był Liverpool FC. Nerazzurri dysponowali atutem własnego stadionu. Do starcia z The Reds przystąpili bez Piotra Zielińskiego, którego w podstawowym składzie zastąpił Henrich Mchitarjan. Ormianin grał w drugiej linii wspólnie między innymi z Nicolo Barellą oraz Hakanem Calhanoglu. Turek wcześnie doznał urazu i już w 13. minucie jego zmiennikiem był Piotr Zieliński.

Czy to bez Polaka, czy z Polakiem na boisku, gra była ostrożna i kunktatorska. Inter nie podejmował brawurowego ryzyka, a ataki Liverpoolu kończyły się dośrodkowaniami w rękawice Yanna Sommera.

Kibice mieli prawo do rozczarowania, ponieważ długo czekali na groźne uderzenie. Z letargu wyrwał ich Ibrahima Konate, który w 32. minucie wpakował piłkę do bramki Interu. Liverpool FC mógł wymierzyć karę gospodarzom za brak odwagi, ale po kilku minutach gol został anulowany z powodu zagrania ręką. Podopieczni Cristiana Chivu od razu protestowali i mieli rację.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Poważne ostrzeżenie nie podziałało pobudzająco na Inter, który nadal miał problem ze stwarzeniem sytuacji podbramkowych Lautaro Martinezowi i Marcusowi Thuramowi. W 43. minucie strzelił z dystansu Piotr Zieliński, ale ponad poprzeczką w bramce The Reds.

Kadrowicz Jana Urbana rywalizował z klubem, do którego mógł trafić w poprzedniej dekadzie. W ostatnich minutach w pierwszej połowie był najaktywniejszy spośród zawodników Interu, ale także w doliczonych minutach spudłował. Jeszcze przed przerwą pokazał się Lautaro Martinez, ale skoro również on nie pokonał Alissona, to po 45 minutach było 0:0.

Po przerwie posypały się żółte kartki, zamiast goli. Inter sprawiał nieco lepsze wrażenie, ale jego przemiana nie była rewolucyjna. W przedostatnim kwadransie pojawiły się kolejne strzały, którymi otworzyć wynik próbowali Marcus Thuram oraz Dominik Szoboszlai.

Już w 80. minucie Liverpool ruszył do przodu, a wprowadzony z ławki rezerwowych Conor Bradley sprawdził Yanna Sommera groźnym strzałem. The Reds przeprowadzali większą liczbę ataków, co skończyło się golem na 1:0 w 88. minucie. Rzutem na taśmę Dominik Szoboszlai pokonał Yanna Sommera z rzutu karnego, a sędzia Felix Zwayer podjął kluczową dla meczu decyzję po faulu Alessandro Bastoniego.

Inter Mediolan - Liverpool FC 0:1 (0:0)
0:1 - Dominik Szoboszlai (k.) 88'

Składy:

Inter: Yann Sommer - Manuel Akanji, Francesco Acerbi (31' Yann Aurel Bisseck), Alessandro Bastoni - Luis Henrique, Nicolo Barella, Hakan Calhanoglu, Henrich Mchitarjan (82' Carlos Augusto), Federico Dimarco (82' Petar Sucić) - Lautaro Martinez, Marcus Thuram (82' Ange-Yoan Bonny)

Liverpool: Alisson - Joe Gomez (68' Conor Bradley), Ibrahima Konate, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - Dominik Szoboszlai, Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister - Curtis Jones, Alexander Isak (67' Florian Wirtz), Hugo Ekitike

Żółte kartki: Lautaro, Bastoni (Inter) oraz Ekitike, Jones (Liverpool)

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy)

***

Tottenham Hotspur - Slavia Praga 3:0 (1:0)
1:0 - David Zima (sam.) 26'
2:0 - Mohammed Kudus 50'
3:0 - Xavi Simons (k.) 79'

Tabela Ligi Mistrzów:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści