W trzech ostatnich potyczkach ligowych Kolejorz zdobył aż trzynaście goli. - Każdy z tych rywali próbował nas atakować, przez co mieliśmy sporo sytuacji strzeleckich. W sobotę tak raczej nie będzie. Zagłębie nie zostawi nam tyle miejsca z przodu, przez co trudniej będzie o oddawanie groźnych strzałów. W tym meczu musimy jak najlepiej wykorzystywać stałe fragmenty, jak również każdy błąd, który zdarzy się przeciwnikowi - powiedział Mariusz Rumak.
Opiekuna Lecha dziwi fakt, że Miedziowi zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i osiągają tak słabe wyniki. - Ta drużyna nie zdobywa punktów, mimo że dysponuje naprawdę solidnymi piłkarzami i ma spory potencjał. Myślę, że w Poznaniu będzie o tyle niebezpieczna, że wyjdzie na boisko z dużo mniejszym obciążeniem psychicznym. Lubinianie nie mają noża na gardle, bo porażka przy Bułgarskiej nie będzie dla nich wielkim wstydem. My natomiast tym bardziej musimy być skoncentrowani i wykorzystać każdą okazję, która się nadarzy - zaznaczył.
Rumak przyznał też, że problemy ekipy z Dolnego Śląska nie ułatwiały mu analizy. - Nie najlepsze wyniki mogą poskutkować roszadami, a dla nas nie jest to dobra wiadomość. Trudniej będzie przygotować się na to co wymyśli Zagłębie. Na pewno nie jest tak, że im większy kryzys u przeciwnika, tym łatwiej go pokonać. To mylne wrażenie, które nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Niebezpieczeństwa dla Lecha Rumak upatruje ponadto w osobie Oresta Lenczyka. - To bardzo utytułowany i doświadczony szkoleniowiec. Jestem pewny, że przygotuje na sobotę coś specjalnego, by nas zaskoczyć - zakończył.