- Najprościej byłoby stwierdzić, że rywale strzelili jedną bramkę więcej i dlatego zwyciężyli. Nie czuję się komfortowo, gdy muszę o pewnych sprawach mówić publicznie, ale faktem jest, że mamy spore kłopoty w tyłach. Nie przywykłem do tracenia tak wielu goli przez drużyny, które prowadzę - powiedział na łamach skysports.com Jose Mourinho.
Zdaniem "The Special One" przyczyna porażki ze Stoke (2:3) może jednak tkwić gdzie indziej. - Zagraliśmy fantastyczną pierwszą połowę, pokazaliśmy wtedy wielką jakość i całkowicie zdominowaliśmy przeciwnika. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, a mimo to do szatni nie schodziliśmy nawet ze skromnym prowadzeniem. Sami przywróciliśmy rywala do życia. Po przerwie na boisku zapanował chaos i nam w tych warunkach było trudniej - zaznaczył.
Porażka z The Potters, choć bolesna, nie stawia Chelsea w tragicznej sytuacji. W niedzielę w starciu Arsenalu z Evertonem padł bowiem remis, a to oznacza, że The Blues tracą do lidera pięć punktów.