Zawodnik Piastunek w tym sezonie gra bardzo rzadko. Jednakże w starciu z Koroną Kielce wreszcie mógł się zaprezentować na boisku. - Fajnie, że w końcu zagrałem, ale chcę dostawać więcej szans. Bardzo chciałbym występować w większym wymiarze czasowym, jednak dziesięć minut, to zawsze dziesięć minut. Jestem szczęśliwy, że w ogóle mogłem pojawić się w meczu z Koroną na placu gry - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Artis Lazdins, pomocnik Piasta Gliwice.
Jego zespół podzielił się punktami z kielczanami po remisie 1:1. - Myślę, że jest to dobry rezultat. Udało się podnieść po wysokiej porażce z Zawiszą, więc teraz może być już tylko lepiej. Wiadomo, że najbliższy mecz po takiej przegranej zawsze jest najtrudniejszy. Fajnie, że zagraliśmy lepiej i wywalczyliśmy jeden punkt - wskazał niezwykle sympatyczny piłkarz.
Jak nasz rozmówca ocenia swoje szanse na występ przeciwko Śląskowi Wrocław? - Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Chciałbym bardzo wystąpić w tym ostatnim spotkaniu, więc zrobię wszystko, aby trener dał mi jakąkolwiek szansę. Mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć trochę minut. Zobaczymy jak to będzie - skomentował reprezentant Łotwy.
Stadion przy Okrzei w piątek świecił pustkami. Kibice zajęli tylko nieco trochę ponad 3500 krzesełek. - Myślę, że to przez to, iż jest obecnie bardzo zimno. Po drugie wydaje mi się, że wpływ na taką frekwencję miała nasza bardzo wysoka porażka w Bydgoszczy. Myślę, że kibice niedługo wrócą na obiekt, a tym, którzy na nim byli w starciu z Koroną bardzo dziękujemy - spuentował Artis Lazdins.