Biorąc pod uwagę fakt, że Real mógł trafić już w 1/8 finału na Arsenal Londyn bądź Manchester City, w Madrycie na losowanie nikt nie powinien narzekać. Schalke 04 Gelsenkirchen kadrowo znacznie ustępuje bowiem Królewskim, a w meczach z najsilniejszymi zespołami Europy radzi sobie beznadziejnie - w tym sezonie dwukrotnie wysoko uległo Chelsea Londyn (0:3 i 0:3), a w Bundeslidze zostało rozbite przez Bayern (0:4) oraz Borussię Dortmund (1:3).
W tych okolicznościach Królewscy będą stuprocentowym faworytem rywalizacji z drużyną Jensa Kellera. Zważyć trzeba jednak, że na niemieckiej ziemi Real zawsze napotykał na mniej lub bardziej nieoczekiwane kłopoty. W ostatniej dekadzie przegrał na wyjeździe kolejno z Bayerem (0:3), Bayernem (1:2), Werderem (2:3), Bayernem (1:2) oraz dwukrotnie z Borussią (1:2 i 1:4). Łącznie w 25 wyjazdowych spotkaniach przeciwko Niemcom Los Blancos wygrali tylko raz (w 2000 roku z Aptekarzami)! Jak zatem na wylosowanie Schalke zareagowano na Santiago Bernabeu?
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
- Bez wątpienia plusem jest to, że rewanż zostanie rozegrany na naszym terenie, ale musimy mieć na uwadze fakt, że w Niemczech zawsze mieliśmy kłopoty i się męczyliśmy. Drużyny z Bundesligi grają z dużym poświęceniem oraz wolą walki - zauważa Emilio Butragueno, dodając: - Teoretycznie silniejszymi oponentami byłyby Arsenal i Manchester City, ale w Lidze Mistrzów jest tak, że jeden gorszy wieczór może oznaczać koniec szans, a zatem musimy być bardzo ostrożni i skoncentrowani.
- Trudno mówić o szczęśliwym bądź pechowym losowaniu. [i]Schalke jest zespołem posiadającym spore doświadczenie. Pewne jest to, że w 1/8 finału w obu meczach trzeba dać z siebie wszystko. Taki zespół jak Real nie może pozwolić sobie na żadną wpadkę. Chęci i entuzjazmu na pewno nam nie zabraknie[/i] - zapowiada Carlo Ancelotti.