W drugim występie w barwach Werderu Brema Ludovic Obraniak strzelił premierową bramkę. W 88. minucie pomocnik idealnie przymierzył z rzutu wolnego. - Wiedzieliśmy, na co stać Ludo. Wniósł do naszej gry trochę geniuszu. Kiedy wywalczyliśmy stały fragment gry, wszyscy na ławce rezerwowych pomyśleliśmy, że to dla niego dobra pozycja. Miło było patrzeć, jak piłka wpada do siatki - komentuje dyrektor sportowy Thomas Eichin.
- Obraniak wybrał idealny moment na zdobycie wyrównującego gola. Pokazał w ten sposób ogromne doświadczenie, a imponujące jest, że potrafił zachować spokój w takiej sytuacji. Nie bał się wziąć na swoje barki dużej odpowiedzialności - przyznaje Robin Dutt.
W ocenie Sportalu i Bildu Obraniak był najlepszym zawodnikiem Werderu grającym w polu - otrzymał odpowiednio noty "3" i "2". Cały zespół nie zaprezentował jednak najwyższej dyspozycji. - Na początku mieliśmy kłopoty z odpowiednim wejściem w mecz, ale po przerwie pokazaliśmy, że potrafimy cieszyć się grą i jesteśmy zespołem. Stworzyliśmy całkiem sporo dogodnych okazji i walczyliśmy jak równy z równym z drużyną z czołowej piątki tabeli - ocenia były gracz Bordeaux.
[wrzuta=8jUD7AVK9Bw,gladbacher88]
- Generalnie jestem zadowolony z naszego występu, ale koniec końców trzeba stwierdzić, że zdobycie jednego punktu w spotkaniu na własnym terenie to zbyt mało - podsumowuje "Ludo". Bremeńczycy wciąż plasują się na 13. miejscu w tabeli Bundesligi, a za tydzień zmierzą się na wyjeździe z zajmującym jedną pozycję wyżej Eintrachtem Frankfurt.