Primera Division: Koniec wspaniałej passy Athletic, Sevilla wciąż bez wygranej

Na nowym San Mames pierwszy mecz przegrali piłkarze Athletic Bilbao. Tymczasem w hitowo zapowiadającym się starciu o Ligę Europejską nie obejrzeliśmy ani jednej bramki.

Na nowym San Mames kompletu oczek nie potrafiło zdobyć 11 ekip, choć przyjeżdżały tutaj już FC Barcelona czy Real Madryt. Udało się to drużynie, która specjalizuje się w przełamywaniu fantastycznych serii - Espanyolowi Barcelona. Los Pericos byli m.in. jedynym zespołem, który w pierwszej części sezonu potrafił pokonać Atletico Madryt, a teraz zgarnęli komplet oczek na jednej z najtrudniejszych hiszpańskich twierdz.

Swojego 10 gola w sezonie zdobył Sergio Garcia, który tym samym już pobił najlepsze osiągnięcie z jednego ligowego roku. Po zmianie stron Carlos Gurpegi doprowadził do wyrównania i wydawało się, że doczekamy się kolejnego wspaniałego come-backu Basków. Tymczasem do siatki, po dość przypadkowym uderzeniu, trafił Diego Colotto i sensacja stała się faktem.

Bardzo ciekawie zapowiadała się rywalizacja pomiędzy Sevillą i Valencią. Pierwsza połowa kibiców jednak nie mogła zachwycić, natomiast w drugiej byliśmy świadkami notorycznych błędów tak piłkarzy, jak i sędziego. Tuż po zmianie stron za zagranie ręką drugą żółtą kartkę obejrzał Ricardo Costa i Nietoperze musiały grać praktycznie do ostatniego gwizdka w osłabieniu. Problem w tym, że defensor dotknął futbolówkę ręką w polu karnym, a arbiter odgwizdał jedynie rzut wolny. Sędzia główny mógł spokojnie jeszcze 3-krotnie wskazać na "wapno" dla Andaluzyjczyków, a zrobił to wtedy... gdy nie powinien. Z prezentu nie skorzystał jednak Ivan Rakitić, którego słaby strzał zatrzymał specjalista od "jedenastek" - Diego Alves.

Andaluzyjczycy tym samym nie wygrali szóstego meczu z rzędu i posada Unai Emery wisi na coraz cieńszym włosku. W innych nastrojach są piłkarze Valencii, którzy nie znaleźli pogromcy już od pięciu kolejek

Po tym jak w finale Pucharu Króla znalazły się ekipy Barcy i Realu w tym sezonie również siódme miejsce będzie gwarantowało start w Lidze Europejskiej. Co ciekawe, na chwilę obecną tę lokatę zajmuje Sevilla, ale tyle samo oczek mają jeszcze Valencia, Espanyol i Levante!

Athletic Bilbao - Espanyol Barcelona 1:2 (0:1)
0:1 - Sergio Garcia 6'
1:1 - Gurpegi 56'
1:2 - Colotto 67'

Czerwona kartka: Aduriz /87', za drugą żółtą/ (Athletic).

Sevilla FC - Valencia CF 0:0

Czerwone kartki: Czeryszew /90+2', za drugą żółtą/ (Sevilla) oraz Ricardo Costa /50', za drugą żółtą/ (Valencia).

W 51. minucie Rakitić (Sevilla) nie wykorzystał rzutu karnego - bramkarz obronił.

Komentarze (1)
LexoN
17.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za kabaret w Sevilli. Sędzia nie ogarniał, piłkarze chyba też. Rakitić nie może strzelać karnych.
Bilbao niespodziewanie ale zasłużenie przegrało. To nie była ta drużyna, która w tym sezoni
Czytaj całość