Primera Division: Perquis wyleciał z boiska już w pierwszej połowie! (wideo)

O niedzielnym starciu z Athletic Bilbao będzie chciał szybko zapomnieć Damien Perquis. Były reprezentant Polski w ciągu sześciu minut obejrzał dwie żółte kartki.

Betis Sewilla znów na kolanach. Ostatni zespół Primera Division przegrał u siebie z Athletic Bilbao, a spotkanie kończył w... dziewiątkę. Pierwszy raz w ligowym meczu od pamiętnego podwójnego złamania szczęki wystąpił Damien Perquis, który do szatni musiał zejść już w 40. minucie. Wszystko przez dwie żółte kartki.

Koszmar byłego reprezentanta Polski rozpoczął się po pół godzinie, kiedy to podciął przed polem karnym Ikera Muniaina. Sędzia popełnił fatalny błąd i wskazał na "wapno", a samego defensora ukarał indywidualną karą. Chwilę później wściekły Perquis wjechał w nogi rywala i praktycznie nie patrząc na arbitra, od razu udał się do szatni.

Tuż po zmianie stron sędzia wyrzucił kolejnego gracza Betisu, a wynik ustalił 20-letni Guillermo Hierro, który zaliczył swoje premierowe trafienie w Primera Division. Zdecydowanie antybohaterem spotkania był jego rozjemca, który oprócz karnego z "kapelusza" nie zauważył dwóch ewidentnych "jedenastek" dla gospodarzy. - Jesteśmy Betisem. Szanujcie nas - nawoływał po spotkaniu trener Gabriel Calderon.

Szczęśliwe trzy punkty powędrowały również na konto Valencii. Nietoperze długo przegrywały z Granadą, jednak najpierw Paco Alcacer, a następnie, już w doliczonym czasie gry, Ruben Vezo, zdołali odwrócić losy meczu. Kupiony zimą portugalski defensor tym samym strzelił pierwszego gola w nowych barwach - od razu wartego komplet oczek.

Bramek nie oglądaliśmy w małych derbach Andaluzji pomiędzy Almerią i Malagą. Tym samym podopieczni Bernda Schustera wciąż plasują się tuż nad strefą spadkową. Czwarty raz z rzędu poza meczową "osiemnastką" znalazł się Bartłomiej Pawłowski. W niedzielne popołudnie wygraną na boisku Rayo Vallecano zanotowała za to Sevilla. Gracze Unaia Emery'ego wygrali dzięki asyście niezawodnego Ivana Rakiticia i bramce Coke.

UD Almeria - Malaga CF 0:0

Rayo Vallecano - Sevilla FC 0:1 (0:0)
0:1 - Coke 57'

Czerwona kartka: Iborra /83', za drugą żółtą/ (Sevilla).

Betis Sewilla - Athletic Bilbao 0:2 (0:1)
0:1 - Muniain (k.) 34'
0:2 - Hierro 40'

Czerwone kartki: Perquis /40', za drugą żółtą/, Reyes /58, za drugą żółtą/ (obaj Betis).

Valencia CF - Granada CF 2:1 (0:0)
0:1 - Piti 47'
1:1 - Alcacer 64'
2:1 - Vezo 90+1'

Pierwsza żółta kartka dla Perquisa i karny z kapelusza dla Athletic:

[wrzuta=3HNDm6zdUpA,guaje]

Ostry wślizg Perquisa kończy się czerwoną kartką:

[wrzuta=29jaDJEziKC,guaje]

Komentarze (13)
Celta vigo
24.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Segunda division czeka na betis sevilla. 
avatar
kurs
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Perquis ma chyba nie małe problemy ze sobą. Jeszcze raptem miesiąc temu mówił że boi się np. skoczyć do główki czy walczyć ostrzej o piłkę bo myśli tylko kontuzji szczęki, a tu wjeżdża w nogi r Czytaj całość
LexoN
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciałbym nadmienić, że w tym sezonie 7. miejsce daje miejsce w Lidze Europy. Także Valencia i Sevilla mają o co walczyć. 
avatar
Andre_
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kretyn. ale mu się chyba nie chciało grać. po tym wślizgu nawet nie patrzył, od razu zszedł do szatni ... 
avatar
jerrypl
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komedia, sędzia skrzywdził Perquisa i cały zespół Betisu.