LM: Manchester i Borussia uratują sezon? Anglicy i Niemcy nie zachwycają, ale są faworytami

We wtorek do rywalizacji w fazie pucharowej Ligi Mistrzów przystąpią mistrzowie Anglii i wicemistrzowie Niemiec. Choć nie znajdują się w najwyższej formie, są zdecydowanymi faworytami dwumeczów.

Bieżący sezon nie przebiega po myśli Borussii. Juergen Klopp zmaga się z licznymi problemami kadrowymi, a jego drużyna w Bundeslidze gra w kratkę. Po wstydliwej porażce 0:3 z Hamburgerem SV strata dortmundczyków do prowadzącego w tabeli Bayernu wynosi aż 20 punktów. Czarno-żółci pozostają jeszcze w walce o Puchar Niemiec, jednak sezon zostanie uznany za udany jedynie wtedy, gdy BVB osiągnie korzystny wynik w Lidze Mistrzów. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ponieważ w poprzedniej edycji Borussia dotarła aż do wielkiego finału. Jeśli teraz pożegna się z rozgrywkami już w walce o najlepszą "8", będzie to spore rozczarowanie.

- To bardzo niefortunna sytuacja, że tak wielu zawodników zmaga się z kontuzjami - przyznaje szkoleniowiec niemieckiego zespołu przed pojedynkiem w Sankt Petersburgu. Klopp nie może wystawić na Stadionie Pietrowskim Ilkaya Gundogana, Nevena Suboticia, Jakuba Błaszczykowskiego i Svena Bendera, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Matsa Hummelsa. Na szczęście dla Borussii do zdrowia na czas powrócił Marco Reus, a chorobę udało się wyleczyć Robertowi Lewandowskiemu. - Pojedynek z Zenitem jest zdecydowanie zbyt istotny, by rozpamiętywać przegraną z HSV. Będziemy odpowiednio przygotowani - zapowiada Nuri Sahin, podkreślając, że Borussia już nieraz dobrze spisywała się w Lidze Mistrzów tuż po niepowodzeniu w rozgrywkach ligowych. Nie jest pewne, czy w wyjściowej "11" znajdzie się miejsce dla Łukasza Piszczka, bowiem na prawej stronie może zagrać również Kevin Grosskreutz.

Zenit w fazie grupowej spisał się poniżej oczekiwań i miał mnóstwo szczęścia, że z dorobkiem ledwie 6 "oczek" wywalczył awans. Kadrowo zespół Luciano Spallettiego prezentuje się jednak imponująco. Włoski trener ma do dyspozycji takie gwiazdy jak Axel Witsel, Hulk, Andriej Arszawin czy pozyskany w styczniu za 12 mln euro wenezuelski snajper Jose Salomon Rondon. - Mamy silny zespół, a dobrze gramy zwłaszcza na własnym terenie. W ataku występują szybcy i dobrze wyszkoleni technicznie zawodnicy. Będziemy skoncentrowani i zagramy z poświęceniem - zapewnia Anatolij Tymoszczuk, który w ekipie wicemistrza Rosji jest tylko rezerwowym. - Jeśli chcemy przejść dalej, musimy być bardzo skuteczni, ponieważ w Lidze Mistrzów sytuacji bramkowych nie jest zbyt wiele - dodaje Ukrainiec, przekonując, iż fakt, że druga część sezonu w Rosji rozpoczyna się dopiero w marcu, nie przeszkodzi petersburżanom w dobrym występie.

Warto przypomnieć, że przed rokiem Borussia w 1/8 finału również rywalizowała z zespołem ze wschodu Starego Kontynentu. Wówczas los skojarzył zespół z Zagłębia Ruhry z Szachtarem. W Doniecku padł remis 2:2, a w rewanżu Niemcy udowodnili swoją wyższość i zwyciężyli aż 3:0. Po jednym golu przeciwko Ukraińcom strzelili "Lewy" i "Kuba".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Na uratowanie sezonu dzięki dobrej postawie w Champions League liczą również Czerwone Diabły. Manchester po zmianie trenera rozczarowuje na krajowym podwórku - w tabeli Premier League plasuje się na 6. pozycji z 15-punktową stratą do lidera, a z FA Cup i Pucharem Ligi Angielskiej już się pożegnał. Na miarę oczekiwań drużyna Davida Moyesa spisała się jedynie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie bez trudu wyprzedziła Bayer, Szachtar oraz Real Sociedad. - Wiemy, że stać nas na znacznie więcej. Nie gramy na miarę oczekiwań i możliwości, co bardzo nas boli. Nie składamy jednak broni, ponieważ wciąż mamy ważne cele - zajęcie co najmniej 4. miejsca w lidze i odniesienie sukcesu w Lidze Mistrzów - tłumaczy Wayne Rooney.

Na wyniki losowania par 1/8 finału Wyspiarze nie narzekali, ponieważ trafili na - jak się wydaje - najsłabszą kadrowo drużynę w fazie pucharowej. W styczniu do Fulham przeniósł się superstrzelec Kostas Mitroglou i w kadrze zespołu Michela próżno szukać gwiazd. Najbardziej znani zawodnicy, czyli Nelson Valdez i Javier Saviola najlepsze lata mają już za sobą, a reprezentanci Grecji Konstantinos Manolas, Jose Holebas czy Giannis Maniatis błyszczą zazwyczaj tylko na krajowym podwórku. Wskazać jednak trzeba, że statystyki Olympiakosu robią duże wrażenie - Grecy są niepokonani od listopada 2013 roku, od kiedy odnieśli 16 zwycięstw i zremisowali 3 mecze, a jedynym zespołem, który okazał się od nich lepszy w tym sezonie, jest Paris Saint-Germain. Na kogo uwagę zwrócić powinni obrońcy i David de Gea? Zagrożenie stanowić mogą wypożyczony z Arsenalu Joel Campbell oraz doświadczony Argentyńczyk Alejandro Dominguez.

Największym osłabieniem Manchesteru jest absencja Juana Maty, który jesienią występował już w Lidze Mistrzów w barwach Chelsea Londyn. - To frustrujące, że nie możemy go wystawić - przyznaje Moyes, który liczył na doświadczenie Hiszpana. Ponadto z uwagi na kontuzje do Hellady nie udali się Johnny Evans i Phil Jones. Pozostali gracze na czele z Robinem van Persie'm są gotowi do walki na Stadionie Karaiskakis w Pireusie. - Olympiakos na własnym terenie przy wsparciu wspaniałej publiczności osiąga znakomite wyniki, dlatego musimy spodziewać się trudnej przeprawy. Grecy bardzo dobrze poradzili sobie w grupie z PSG oraz Benfiką - ostrzega menedżer Czerwonych Diabłów. United wierzą, że po dwóch kolejnych niepowodzeniach znów odegrają istotną rolę w fazie pucharowej. W sezonie 2011/2012 Manchester nie zdołał wyjść z grupy, a rok później w rywalizacji o ćwierćfinał nie sprostał Realowi Madryt (1:1 i 1:2).

Zenit Sankt Petersburg - Borussia Dortmund / wt. 25.02.2014 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Zenit:

Łodygin - Smolnikow, Lombaerts, Hubocan, Criscito - Fajzulin, Witsel - Hulk, Szatow, Arszawin - Rondon.

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Friedrich, Sokratis, Schmelzer - Kehl, Sahin - Aubameyang, Mchitarjan, Reus - Lewandowski.

Olympiakos Pireus - Manchester United / wt. 25.02.2014 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Olympiakos:

Roberto - Salino, Manolas, Marcano, Holebas - Maniatis, N'Dinga - Campbell, Dominguez, Perez - Olaitan.
Manchester:

de Gea - Rafael, Smalling, Vidić, Evra - Valencia, Fellaini, Carrick, Januzaj - van Persie, Rooney.

Komentarze (13)
avatar
KRUPSKY
25.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w lidze nie idzie ale LM to co innego, więc licze na spokojne wygranie obydwu meczy przez BVB. :) 
Dominho
25.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W dniu dzisiejszym Zenit powinien poradzić sobie z BVB. Zenit to najbardziej niedoceniana drużyna, która znalazła się w 1/8. A gra BVB w ostatnim czasie delikatnie mówiąc nie zachwyca. 
avatar
ikar
25.02.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
czyżby jakaś drużyna angielska w końcu zdobyła brmkę? eeee, nie ma opcji:P:P:P 
avatar
Artur
25.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Rosji Borussii wcale nie będzie tak łatwo, jak się niektórym wydaje.