Borussia Dortmund ponownie w finale LM? Ottmar Hitzfeld: Tak, ale pod dwoma warunkami
Zespół Juergena Kloppa w spotkaniu z Zenitem udowodnił, że stać go na bardzo wiele w Lidze Mistrzów i potrafi błyskawicznie odbudować się po wpadce na krajowym podwórku.
Po klęsce 0:3 z Hamburgerem SV fani BVB mieli podstawy, by obawiać się wyjazdowego pojedynku w Sankt Petersburgu. Juergen Klopp świetnie poukładał jednak swoją drużynę, która odniosła przekonujące zwycięstwo 4:2, prezentując wiele udanych zagrań w ofensywie. - To był występ, w którym zbliżyliśmy do gry idealnej. Przeciwko silnemu zespołowi moi podopieczni zaprezentowali się świetnie, pracowali pressingiem i wygrywali pojedynki. Wiedziałem, że będą potrafili odpowiednio zareagować po meczu ligowym - przyznał zadowolony trener.
Nie ujmując dobrej grze Borussii, trzeba wskazać, że spośród 16 uczestników fazy pucharowej Zenit Sankt Petersburg jest jednym z najsłabszych. Jeśli dortmundczycy wyeliminują Rosjan, w ćwierćfinale trafią na znacznie mocniejszą drużynę. Czy osłabieni brakiem kilku kluczowych graczy dadzą sobie radę? - Borussię stać na to, by ponownie zagrać w finale, ale konieczne są dwa warunki: defensywa musi ponownie zacząć grać stabilnie i wszyscy zawodnicy muszą pozostać zdrowi - uważa Hitzfeld, pod wodzą którego w 1997 roku BVB wygrało Champions League.
Formacja obronna już w najbliższych dniach zostanie wzmocniona przez powracającego do zdrowia po kontuzji Matsa Hummelsa, który może zluzować Manuela Friedricha. Klopp znacznie ograniczone pole manewru ma w środku pola, ponieważ na około 10 tygodni z gry wypadł Sven Bender, a termin powrotu do gry Gundogana wciąż jest nieznany. Na szczęście dla Borussii jedynym nieobecnym w ofensywie jest Błaszczykowski.