Napastnik Piasta Gliwice wrócił do wyjściowej jedenastki po 15 miesiącach przerwy

W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w wyjściowym składzie Piasta Gliwice pojawił się Wojciech Kędziora. Dla doświadczonego napastnika był to pierwszy występ od pierwszego gwizdka od 15 miesięcy.

8 grudnia 2012 roku po raz ostatni w wyjściowym zestawieniu Piasta Gliwice pojawił się Wojciech Kędziora. W okresie przygotowawczym przed runda wiosenną w sezonie 2012/13 gracz drużyny z Okrzei nabawił się urazu, po którym długo dochodził do siebie, a jak już wrócił do pełni sił, to na boisko wchodził z ławki rezerwowych.

Od początku zagrał dopiero w niedzielnym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Nie jestem zadowolony, bo nasza przewaga zarysowała się po kilku sytuacjach. Piłka szukała mnie w polu karnym, ale jakoś nie wpadła. Możemy dopisać po tym meczu punkt, ale to marne pocieszenie - przyznaje napastnik niebiesko-czerwonych.

Wojciech Kędziora wrócił do wyjściowej jedenastki Piasta, ale bramki nie strzelił
Wojciech Kędziora wrócił do wyjściowej jedenastki Piasta, ale bramki nie strzelił

- Musimy popracować nad wykańczaniem sytuacji, bo one są, ale nie zdobywamy bramek. Kiedy ta piłka zacznie do bramki wpadać, to będzie się łatwiej wykorzystywało te sytuacje, bo pewność siebie będzie rosła. Tego na pewno nam brakuje - analizuje zawodnik śląskiej drużyny.

Start rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy jest w wykonaniu gliwiczan słaby. - Przede wszystkim chcąc walczyć o strefę 1-8 musimy mecze wygrywać. Miejmy nadzieję, że to przełamanie przyjdzie już w następnym spotkaniu w Chorzowie. Bardzo tego zwycięstwa potrzebujemy, bo długo już na nie czekamy - kiwa głową Kędziora.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Drużyna z Gliwic próbuje stylem nawiązać do poprzedniego sezonu, w którym wywalczyła awans do europejskich pucharów. - Staramy się grać wysoko i odcinać rywali od podań, ale kluczowe jest to, że my nie potrafimy wykorzystać tego co sobie stwarzamy. Musimy wziąć się w garść i zacząć punktować, bo góra tabeli nam ucieka, a kolejek jest coraz mniej - puentuje gracz drużyny z Okrzei.

Komentarze (0)