Po meczu w kuluarach stadionu przy Roosevelta duże zainteresowanie wśród zgromadzonych tam dziennikarzy budzi osoba Stanisława Sętkowskiego, najpopularniejszego hodowcy drobiu w całym Zabrzu i jego okolicach. Gdy wreszcie popularny "Smoleń" pojawił się przy tunelu dla zawodników taszcząc ze sobą wielką klatkę z bogato upierzonym i co jest najbardziej warte uwagi, żywym kogutem nikt nie miał wątpliwości, że tradycji stanie się zadość. - To kogut dla Tomka Zahorskiego. Strzelił bramkę i grał dobrze. Zasłużył sobie na ten prezent - tłumaczył Sętkowski, który jest bardzo podobny do popularnego satyryka Bohdana Smolenia.
Gdy Tomasz Zahorski pojawił się przy szatniach dla zawodników pan Stasiu poderwał raz jeszcze klatkę i wręczył uroczyście w blasku fleszy drobiowy prezent snajperowi Górnika, a na twarzy zawodnika było widać uśmiech mieszający się z zaskoczeniem. - Bardzo się cieszę, że zostałem doceniony przez pana Stanisława. To naprawdę duże wyróżnienie i działa to mobilizująco. Co zrobię z tym kogutem? Myślę, że ze smakiem zjemy wraz z żoną rosół, bo widzę, że ten okaz jest wyjątkowo dorodny - zakończył ze śmiechem napastnik 14-krotnych mistrzów Polski.