Derby rządzą się swoimi prawami - również te w stolicy Katalonii. Espanyol Barcelona już nie raz sprawił niespodziankę lokalnemu rywalowi, a w tym sezonie Los Pericos u siebie pokonali m.in. Atletico Madryt. Obiekt Cornella El-Prat nie jest również szczęśliwy dla rozstrzelanego Lionela Messiego. Popularne Papużki grają na tym stadionie od sezonu 2009/2010, a Argentyńczyk w trzech kolejnych meczach nie wpisywał się na listę strzelców.
W sobotnie popołudnie będzie mu towarzyszyć jeden z najlepszych piłkarzy ostatniego spotkania - Neymar, który przełamał małą strzelecką niemoc i zaliczył pierwszy dublet w 2014 roku. Wydaje się, że Gerardo Martino wystawi najsilniejszą możliwą jedenastkę, a między słupkami poważnie kontuzjowanego Victora Valdesa zastąpi Jose Manuel Pinto. Będzie on musiał w szczególności uważać na Sergio Garcię, który w tym sezonie już niejednokrotnie poprowadził Espanyol do zwycięstwa.
Znów po FC Barcelonie grają dwa madryckie zespoły. Najpierw na San Mames przyjedzie Atletico Madryt. Dla lidera tabeli będzie to jedno z najtrudniejszych spotkań do końca sezonu. W końcu na wyjeździe z Athletic Bilbao przegrała Duma Katalonii, a Real Madryt jedynie zremisował. Dodatkowo Baskowie mają serię sześciu meczów bez porażki zmierzają po pierwszy występ w Lidze Mistrzów od 16 lat!
Trener Diego Simeone w środku tygodnia dał odpocząć czołowym graczom na czele z Koke i wystawi swoją najlepszą jedenastkę. Więcej problemów ma Ernesto Valverde, który nie skorzysta z kontuzjowanych Ibaia Gomeza, Carlosa Gurpegi oraz wykartkowanego Andera Herrery. Obie ekipy w tym sezonie spotykały się już 3-krotnie (również w ćwierćfinale Pucharu Króla) i wszystkie konfrontacje wygrali Los Colchoneros. Czy tym razem będzie podobnie?
W ciągu kilku dni Królewscy spadli z pozycji lidera na trzecie miejsce. Przegrali dwa ligowe mecze z rzędu, co za czasów Cristiano Ronaldo nigdy im się nie zdarzyło. Dodatkowo rozpoczęło się szukanie winnych, a wśród nich wymienia się Diego Lopeza, który na 9 strzałów przepuścił do siatki aż 6, popełniającego błędy Xabiego Alonso czy mało widocznego Garetha Bale'a. W stolicy robi się gorąco, a miejscowi dziennikarze już zauważyli, że drobne problemy ma najlepszy strzelec ligi, który gra z opatrunkiem na lewym kolanie.
Królewscy w małych derbach Madrytu przyjmują Rayo Vallecano, które na Santiago Bernabeu ostatnio traci mnóstwo goli. Błyskawice są jednak w najlepszej formie w tym sezonie. Jeszcze niedawno byli na przedostatnim miejscu, a ostatnio sięgnęli po 13 na 15 możliwych punktów i pod tym względem lepsza jest tylko Sevilla FC.
Andaluzyjczycy dość niespodziewanie włączyli się do walki o Ligę Mistrzów. Gracze Unaia Emery'ego pobili klubowy rekord i mają szansę na siódme z rzędu ligowe zwycięstwo, gdyż grają na wyjeździe z Celtą Vigo - ekipą lepiej spisującą się na obcych terenach aniżeli u siebie.
Sevilla wyprzedziła Real Sociedad oraz Villarreal CF. W 31. kolejce Baskowie zagrają na wyjeździe z Osasuną Pampeluna, która ma na koncie pięć kolejnych porażek, natomiast Żółte Łodzie Podwodne w starciu dwóch beniaminków przyjmą Elche CF.
Program 31. kolejki Primera Division:
Sobota, 29 marca:
Espanyol Barcelona - FC Barcelona, godz. 16:00
Celta Vigo - Sevilla, godz. 18:00
Athletic Bilbao - Atletico Madryt, godz. 20:00
Real Madryt - Rayo Vallecano, godz. 22:00
Niedziela, 30 marca:
Real Valladolid - Almeria, godz. 12:00
Osasuna Pampeluna - Real Sociedad, godz. 17:00
Villarreal - Elche, godz. 19:00
Valencia - Getafe, godz. 21:00
Poniedziałek, 31 marca:
Granada - Levante, godz. 20:00
Betis Sewilla - Malaga, godz. 22:00
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)