- Fajnie, że taki pojedynek doszedł do skutku. Dzięki temu każdy mógł podtrzymać rytm meczowy. Ci, którzy grali mniej, dostali szansę występu. Na warunki też nie można było narzekać. Atmosfera była bardzo dobra, przyszło sporo kibiców, a gra toczyła się przy pięknej pogodzie - powiedział Dawid Kownacki.
Wysoka frekwencja sprawiła, że oba zespoły nie traktowały tego spotkania jak zwyczajnego sparingu. - Nie wiem ile ludzi pomieści "ogródek", ale kibiców było naprawdę sporo. Na starcia kontrolne przychodzi czasem po dziesięć osób, więc to na pewno była miła odmiana - dodał młody napastnik.
Podopieczni Mariusza Rumaka rozgrywali tę potyczkę z uwagi na przerwę w T-Mobile Ekstraklasie. - To przyjemniejsza forma podtrzymania rytmu niż zwykły trening. Każdy zawodnik chce grać jak najwięcej i tu zyskał dodatkową okazję - zaznaczył Kownacki.
Czy pauza w rywalizacji ligowej, która w ostatnich latach nie miała miejsca, może wybić lechitów z uderzenia (ostatnio radzili sobie bardzo dobrze)? - Myślę, że nie. To tylko jeden tydzień, poza tym nie próżnowaliśmy, bo rozgrywaliśmy sparing. Mam nadzieję, że gdy przyjdzie nam się zmierzyć z Wisłą Kraków, to pokażemy dyspozycję z czterech poprzednich kolejek. Myślimy już o tym spotkaniu, mimo że każdy spędzał czas z rodziną, korzystając ze świąt wielkanocnych - zakończył.