Łukaszowi Hanzelowi z Piasta Gliwice nie było dane rozegrać choćby 45 minut w wyjazdowym pojedynku niebiesko-czerwonych z Koroną Kielce (gliwiczanie zwyciężyli 1:0). Piłkarz musiał opuścić boisko jeszcze przed przerwą po starciu z jednym z zawodników gospodarzy.
- Jeden z rywali uderzył mnie łokciem w oko i przez to doszło do rozcięcia powieki. Byłem już w szpitalu i zostały mi założone szwy. Jednak wszystko powinno być ze mną dobrze. Muszę się jeszcze skonsultować z lekarzem klubowym i wtedy zobaczymy czy będzie konieczna przerwa w treningach - mówi Hanzel.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że sobotnie spotkanie Korony z Piastem obfitowało w wiele niebezpiecznych sytuacji. W jednej z nich Ruben Jurado poturbował bramkarza Scyzoryków, Wojciecha Małeckiego. Zderzenie było na tyle groźne, że 23-latek musiał zostać zmieniony jeszcze przed przerwą przez Ołeksija Szlakotina. Jak się później okazało konieczna będzie operacja głowy, bowiem golkiper złocisto-krwistych ma uszkodzoną czołową kość czaszki. Czeka go nawet półroczna przerwa w występach.
W pierwszej odsłonie plac gry opuścił też Marcin Cebula. 18-latek rozciął sobie stopę i musiały zostać nałożone na nią szwy, więc już w 30. minucie zastąpił go Michał Janota. Cebula podobnie jak Małecki ma już sezon z głowy.